Notowana na głównym parkiecie GPW PCF Group kosztem blisko 20 mln zł przejęła ponad 50 proc. akcji Incuvo, spółki specjalizującej się w grach wirtualnej rzeczywistości (VR), od stycznia notowanej na NewConnect. Przejęcie oznacza poszerzenie kompetencji PCF Group o obszar VR. Spółka już od pewnego czasu przyglądała się temu rynkowi.
— Jego początki były trudne, ale w ostatnim czasie, po ulepszeniach sprzętu, który stał się też bardziej dostępny cenowo, mocno przyspieszył. Gry VR zaczynają przechodzić z dużej niszowości do mainstreamu. Facebook inwestuje w rynek gigantyczne pieniądze, podobnie Sony. Pojawił się też chiński gracz — Pico. Rynek jest już na tyle interesujący i ma taką wartość, że warto na nim być — mówi Sebastian Wojciechowski, prezes PCF Group.
Kierowana przez niego spółka początkowo szukała studia, które przystosuje jeden z należących do niej tytułów do wydania na VR. Zrobiła przetarg, dzięki któremu poznała podmioty, jakie działają na rynku VR i co potrafią, i wybór padł na Incuvo.
— Incuvo okazało się studiem, które nas najbardziej zainteresowało także z punktu widzenia tego, co chcemy zrobić w tej grze. Później zaczęliśmy przyglądać się strukturze akcjonariatu i okazało się, że możemy zaangażować się także kapitałowo — tłumaczy szef PCF Group.
Zarząd PCF Grup doszedł do wniosku, że skoro ma zainwestować pieniądze w projekt VR, to warto przejąć podmiot, który stworzy dla niego tworzył grę.
— Dzięki temu zyskujemy studio, które może robić kolejne projekty dla nas i dla innych partnerów — mówi Sebastian Wojciechowski.

PCF Group w poniedziałek przejęła połowę akcji Incuvo i w tym samym dniu podpisała umowę na produkcję gry VR. Premiera planowana jest do końca 2023 r. Incuvo będzie otrzymywało wynagrodzenie płatne w marę postępów produkcji plus tantiemy po premierze po zwrocie kosztów produkcji. Na razie ich wielkość nie jest znana.
— Nie podajemy kosztów nowej gry, gdyż jest to wczesna faza i mamy świadomość, że na etapie preprodukcji mogą wyjść różne rzeczy, których do tej pory nie uwzględnialiśmy. Mamy oczywiście z Incuvo założony wstępny budżet — informuje prezes PCF Group.
Przejęcie Incuvo było trzecią akwizycją dokonaną przez producenta gier w tym roku. Wcześniej kupił spółkę w Kanadzie i studio w USA. Nie wyczerpało to jego apetytu na akwizycje.
— Nadal mamy kilka spółek, które pasują do naszej strategii. Rozmawiamy z nimi, ale jest za wcześnie na podanie jakichkolwiek szczegółów. Mamy jeszcze pieniądze z emisji i ciągle generujemy gotówkę, więc mamy z czego finansować kolejne akwizycje — mówi Sebastian Wojciechowski.
Na koniec września PCF Group dysponowała blisko 150 mln zł.
Polityka dywidendowa producenta gier zakłada wypłatę na poziomie 10-20 proc. zysku netto. Zdaniem prezesa jest jeszcze za wcześnie na deklaracje w sprawie wypłaty za 2021 r.
— Mamy politykę dywidendową, ale dużo się dzieje i do momentu przegłosowania uchwał w sprawie wypłaty wiele może się zmienić. Z deklaracjami wstrzymamy się, żeby zobaczyć, jak rozkręca się pierwsze półrocze — mówi Sebastian Wojciechowski.