Analitycy drugiego największego banku w Polsce przedstawili prognozy makroekonomiczne na lata 2024-2025. Ich zdaniem najbliższe 12 miesięcy będzie relatywnie dobre i będzie to wstęp do rozgrzania koniunktury w 2025 r. Po długim okresie zawirowań polska gospodarka nareszcie ze spokojem będzie mogła się rozwijać.
Wzrost gospodarczy
W 2024 r. PKB zostanie wsparte przez wzrost konsumpcji, napędzany wysokimi płacami realnymi i transferami socjalnymi. Mimo to o boomie konsumpcyjnym nie będzie mowy, bo powstrzymają go niski popyt na kredyt i wysoka skłonność do oszczędzania, wywołane utrzymującymi się wysoko stopami procentowymi. Z początku ciążyć będzie też kiepska koniunktura gospodarcza w strefie euro, która jednak szybko stanie się wybawieniem. Od sierpnia zacznie kwitnąć, napędzając polski PKB, który w 2024 r. urośnie o 3 proc., a w 2025 r. o 4,3 proc. Z biegiem czasu środki z KPO zaczną stymulować inwestycje, co również wspomoże wzrost gospodarczy.
Tyle wyniesie wzrost gospodarczy w 2024 r.
Inflacja
Z inflacją CPI, podobnie jak ze stopami procentowymi, sprawa nie będzie prosta. W marcu 2024 r. zejdzie w okolice 3 proc. i będzie bardzo blisko celu NBP. W kwietniu podbije ją jednak przywrócenie VAT na żywność, a w czerwcu odmrożenie cen energii. W drugim półroczu powróci więc w okolice 4,5 proc. i jest ryzyko, że pozostanie na tym poziomie przez dłuższy czas. Nieco lepiej będzie z inflacją bazową, która otrząśnie się po szoku energetycznym i dzięki luce popytowej oraz restrykcyjnej polityce pieniężnej zagnieździ się poniżej 3,5 proc.
Tyle wyniesie inflacja bazowa na koniec 2024 r.
Stopy procentowe
Na świecie Pekao oczekuje sporych cięć stóp i przewiduje, że EBC oraz Fed wykonają pierwsze ruchy kolejno w marcu i czerwcu. Nie przełoży się to jednak na politykę RPP, która cierpliwie będzie utrzymywać stopy na obecnym poziomie. Decydenci zaskoczeni odbiciem cen, wywołanym większa konsumpcją, będą wytrwale czekać na okienko decyzyjne. To jednak nie przyjdzie zarówno w 2024, jak i w 2025 r.
O tyle RPP obniży stopy procentowe w latach 2024-2025
Waluta
Ryzykiem dla prognozy analityków na temat stóp procentowych jest nadmierna aprecjacja złotego, która nie jest w scenariuszu bazowym, ale może się wydarzyć. Progności spodziewają się bowiem dalszego umacniania się polskiej waluty. Jej kurs w parze z euro jest na tyle nisko, że czyni część eksportu nieopłacalnym. Jest to argument ważny, ale nie na tyle istotny, aby oczekiwać reakcji RPP. Złoty więc będzie się dalej umacniał, w ujęciu nominalnym i realnym - wyższa niż w innych regionach lokalna inflacja przy nominalnej aprecjacji oznacza, że złoty realnie jest jeszcze silniejszy.
O tyle według danych BIS, przytoczonych przez analityków Pekao, realnie umocnił się złoty w 2023 r.
