PGNiG ma wyższą taryfę, ale myśli o jeszcze wyższej

ABT
opublikowano: 2008-04-11 14:31

Monopolista podniesie ceny gazu mniej niż chciał. Za paliwo zapłacimy jednak średnio więcej o 14,3 proc. Spółka też ma wydatki.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) wywalczyło wzrost cen gazu daleki od oczekiwań. Spółka wnioskowała o podwyżkę 30-procentową, a otrzymała zgodę na podniesienie ceny średnio o 14,3 proc. Wzrost taryfy hurtowej paliwa wyniesie 15,34 proc.

Spółka zabiegała w Urzędzie Regulacji Energetyki (URE) o zgodę na podwyżkę od listopada 2007 r., by nowe taryfy mogły wejść w życie od 1 stycznia 2008 r. Nowych stawek nie udało się też wprowadzić od 1 kwietnia 2008 r. Negocjacje przedłużał Gaz System, któremu taryfa po decyzji URE spada.

PGNiG szacuje, że od początku 2008 r. do czasu wprowadzenia nowego cennika przychody giełdowej spółki ze sprzedaży gazu obniżą się o ponad 400 mln zł. Tymczasem PGNiG ma realizować projekty kluczowe dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski, jak zwiększenie wydobycia krajowego gazu, rozbudowa magazynów, budowa terminala LNG i gazociągu Baltic Pipe, łączącego Danię i Polskę. Baltic Pipe ma pochłonąć 210-240 mln EUR, rozbudowa magazynów gazu 1,4 mld zł, a terminal LNG 350-450 mln EUR. To szacunki spółki z 2007 r. Koszty inwestycji mogą być większe, bo drożeją usług i materiały budowlane.

PGNiG spodziewa się też kolejnego wzrostu cen gazu importowanego z Rosji. Jego cena jest związana z cenami ropopochodnych na światowych rynkach, a te w ostatnich miesiącach ostro pięły się w górę. Giełdowa spółka oczekuje więc, że ceny gazu importowanego w kolejnych kwartałach będą rosły. Nie wyklucza, że konieczne będą dalsze podwyżki.

Mariusz Swora, prezes URE zapowiedział, że nowa stawka dla PGNiG ma obowiązywać przez cały przez 2008  r. PGNiG ma możliwość wystąpienia jedynie o korektę taryfy.

Inwestorzy giełdowi chłodno przyjęli decyzję URE. Rano spółka była jedyną w WIG20, która traciła na wartości. Tuż przed decyzją URE kurs spadał o 1 proc., po decyzji nawet 2 proc., by odrobić część strat. Później znów poszedł w dół wraz z całym rynkiem. O 13.20 za akcje spółki płacono 4,60 zł (spadek o 2,13 proc.)
ABT