Polski Holding Hotelowy (PHH) ma dziś 27 hoteli z ponad 2,7 tys. pokojami, dzięki czemu stał się drugą spółką hotelową na polskim rynku, a pierwszą z wyłącznie polskim kapitałem. Przez ostatnie cztery lata PHH powiększył portfel z czterech do 27 obiektów hotelowych, a kapitał zakładowy ze 107 mln zł do ponad 950 mln zł. Spółka rosła dzięki budowie hoteli i przejęciom. Najwięcej zyskała, obejmując obiekty należące do skarbu państwa, na rzecz którego integruje je pod swoim szyldem. W tym roku PHH nie zwalnia tempa — zamierza powiększyć portfel o kolejne państwowe hotele, ale szczegółów nie ujawnia.

Ukryty potencjał
— Zgodnie z biznesplanem jesienią 2019 r. zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku stworzenia grupy Polskiego Holdingu Hotelowego. Ważne było włączenie do niej należącej wcześniej do Agencji Mienia Wojskowego spółki AMW Hotele, posiadającej13 czynnych obiektów, Gliwickiej Agencji Turystycznej z dwoma hotelami, Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Usług Turystycznych (WPUT) z Hotelem Katowice oraz spółki Hotele Olsztyn, będącej właścicielem Hotelu Kopernik w Olsztynie — mówi Gheorghe Marian Cristescu, prezes PHH.
Jego zdaniem wszystkie te obiekty mają duży potencjał. Menedżer liczy, że dzięki przemyślanym inwestycjom — z myślą o których firma została dokapitalizowana 250 mln zł — poprawi się ich rentowność i poziom usług, dzięki czemu zyskają na wartości. Większość przejętych hoteli ma bardzo dobrą lokalizację, a sytuacja gospodarcza sprzyja rozwojowi hotelarstwa — Polacy się bogacą i chętniej niż w poprzednich dekadach podróżują i wypoczywają w kraju. Z roku na rok przybywa też gości z zagranicy.
— Nasze flagowe obiekty, takie jak Renaissance Warsaw Airport Hotel czy Courtyard by Marriott Warsaw Airport, osiągają wskaźniki RevPAR [przychody z pokoju — red.] na poziomie 120 proc. średniej w tym segmencie. Chcemy przenosić najlepsze praktyki do kolejnych obiektów — mówi prezes PHH.
Krakowski splendor
Dobrym przykładem ukrytego potencjału jest zabytkowy Hotel Royal z portfela spółki AMW Hotele, usytuowany w sercu Krakowa. Zdaniem Gheorghe’a Mariana Cristescu obiekt — ze względu na architekturę i lokalizację — zasługuje na lepsze traktowanie. Po modernizacji ma być jedynym hotelem w kraju występującympod marką Le Méridien, należącą do sieci Marriott International. Do 2013 r. pod tym szyldem występował warszawski Bristol.
— Spełnienie standardów tej eksluzywnej marki wymaga dużego wysiłku modernizacyjnego. Docelowo hotel będzie dysponował 120 pokojami, z których od dawna wykorzystywana jest tylko połowa. Inwestycja potrwa 2-4 lata i pochłonie kilkadziesiąt milionów złotych — mówi Gheorghe Marian Cristescu.
Znane i nowe
PHH ma doświadczenie we współpracy z międzynarodowymi markami. Jest franczyzobiorcą m.in. takich sieci, jak Hilton International, Best Western Hotels & Resorts, InterContinental Hotels Group i Louvre Hotels Group. W portfelu holdingu są też obiekty nowych międzynarodowych marek, np. należące do Marriotta trzygwiazdkowe Moxy.
Adresowana do pokolenia milenialsów lifestyle’owa marka dała logo hotelom w Poznaniu i Katowicach. Do Best Western należy z kolei debiutująca w Polsce marka Vīb, wybierająca obiekty w tętniących wielkomiejskim życiem w sercu metropolii. W Warszawie pojawi się w Apartamentach Zgoda — wspólnej inwestycji PHH i Polskiego Holdingu Nieruchomości (PHN), w której PHN jest deweloperem, a PHH operatorem. Otwarcie planowane jest w ciągu trzech lat. Nie wszystkie obiekty z portfela PHH będą działać pod szyldem międzynarodowych sieci.
— W planach mamy wypromowanie własnej marki, która połączy hotele niekorzystające z franczyzy i określi dla nich profesjonalne standardy. Umożliwi to korzystanie z efektu skali i wprowadznie programów lojalnościowych — mówi Gheorghe Marian Cristescu.
OKIEM EKSPERTA
Siła holdingu na fali
DARIUSZ FUTOMA, partner zarządzający w firmie Horwath HTL
Podmiotowi, który rośnie bardzo szybko, z pewnością nie brakuje wyzwań. Większość przejmowanych obiektów wymaga dużych nakładów finansowych. Potrzeby rynkowe są jednak ogromne i należy skorzystać z tej fali. Siła holdingu tkwi w umiejętnym dobieraniu marek. Dla międzynarodowych sieci to doskonały partner — rozproszenie hoteli daje większe rozeznanie na rynku i zapewnia dywersyfikację, a także duże oszczędności. Stwarza też większe możliwości pracownikom, którzy mają możliwość rozwoju i nie boją się zmieniać miejsca pracy.