Zainteresowanie przewalutowaniem kredytów walutowych w PKO BP nieco osłabło, niemniej liczba już złożonych wniosków w sprawie konwersji frankowej hipoteki złotową jest spora. Według nieoficjalnych informacji w ciągu miesiąca od startu programu ugodowego rozwiązania problemu walutowych kredytów w PKO BP uzbierało się ich już 13 tysięcy.

Średnia wychodzi 3 tys. tygodniowo, ale liczba ta nie pokazuje dynamiki, z jaką wnioski płyną do banku. Z naszych informacji wynika, że zainteresowanie ugodami po początkowym runie na PKO BP z czasem nieco osłabło. Na razie za wcześnie mówić, czy to trend będący efektem wysycenia bazy najbardziej skłonnej do dogadania się z bankiem, czy też jest to efekt wzrostu stóp procentowych w RPP, co będzie miało wpływ na wysokość rat kredytów złotowych.
Nieznane są też przyczyny, dla których część klientów – kilkaset osób – wycofała wniosek już po jego złożeniu. Być może był to efekt działań marketingowych kancelarii odszkodowawczych, których natężenie wzrosło od początku października, kiedy PKO BP rozpoczął program ugód.
Nasi rozmówcy wyjaśniają, że sprawa jest jeszcze zbyt świeża, żeby można było pokusić się o wyciąganie wniosków odnośnie profilu klientów gotowych na przewalutowanie kredytów. Bank z satysfakcja notuje jednak, że wśród wnioskodawców są frankowicze, którzy złożyli pozwy przeciw PKO BP. Po starcie programu ugodowego wycofali sprawy z sądów.
Są też już pierwsze wnioski przeprocedowane przez sąd polubowny działający przy KNF, które czekają już tylko na zatwierdzenie przez sądy powszechne. Jest ich 38.
Dzisiaj PKO BP ogłasza wyniki za III kwartał.