Oznacza to, że gazu łupkowego wystarczy nam na 110 – 200 lat, przy utrzymaniu obecnego importu gazu. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada także od 215, 4 mln ton do 267,8 mln ton zasobów ropy naftowej, towarzyszącej łupkom - wynika z raportu, który przedstawił Piotr Woźniak, główny geolog kraju.
Według najbardziej optymistycznych założeń raportu, gazu w złożach łupkowych może być 1,92 bln metrów sześciennych, a ropy 535,3 mln ton. To jednak i tak niewiele wobec 5,2 bln metrów sześciennych, o których jeszcze niedawno raportowała amerykańska agencja Energy Information Administration.
Raport został sporządzony w oparciu o dane z 39 odwiertów z lat 1950 – 1990. Za dwa lata Państwowy Instytut Geologicznych przedstawi raport odwiertów wykonanych od 2010 r. Zakłada się, że poprawią one szacowane zasoby polskich łupków.
Przy okazji, warto podkreślić, że polskie zasoby wydobywanego gazu konwencjonalnego to 145 mld metrów sześciennych.
