Pikujący unijny przemysł

Marcel LesikMarcel Lesik
opublikowano: 2020-02-12 22:00

Unijny przemysł zakończył 2019 rok w minorowych nastrojach. Możliwe jednak, że do spadku sektora przyczynił się kalendarz.

Grudzień był wyjątkowo słaby dla produkcji przemysłowej w strefie euro, która straciła 2,1 proc. w ujęciu miesięcznym oraz aż 4,1 proc. w ujęciu rocznym — wynika z informacji Eurostatu. Rynkowy konsens wynosił odpowiednio -2 proc. w ujęciu miesięcznym oraz -2,5 proc. w ujęciu rocznym. Ostatni miesiąc 2019 r. w porównaniu do listopada był gorszy we wszystkich sektorachprzemysłowych: od energii, która straciła 0,5 proc., po dobra inwestycyjne, których produkcja spadła o 4 proc.

Wśród państw europejskiej waluty najgorzej sytuacja wyglądała w Irlandii, gdzie produkcja przemysłowa spadła o 6,2 proc. Statystyki tego kraju w dużym stopniu zaburzone są jednak przez księgowe działania największych światowych korporacji mających w tym kraju europejskie siedziby, w związku z tym do tego wyniku podchodzić należy ze sceptycyzmem. Na drugim miejscu w strefie euro pod względem najgorszego rezultatu sektora znajduje się Francja ze spadkiem na poziomie 2,9 proc., natomiast trzecią pozycję zajmują Włochy z 2,7-procentową zniżką.

Wirus zaraża przemysł

Produkcja przemysłowa w ujęciu miesięcznym spada już od dwóch lat. Od grudnia 2017 r. wielkość produkcji zmniejszyła się łącznie o 6,9 proc. Bert Colijn, starszy ekonomista ING, wskazuje, że obiecujący dla rozwoju sektora przemysłowego w UE splot wydarzeń politycznych może zostać powstrzymany przez epidemię koronawirusa.

„Pomimo malejącej produkcji rośnie optymizm firm. Wynika to głównie z pierwszego etapu umowy handlowej między Chinami i USA oraz stłumienia napięć handlowych między USA i UE. Spadek nowych zamówień został również zatrzymany w styczniu, co sugeruje, że w pierwszym kwartale powinno nastąpić łagodne ożywienie. Jednak niepewność co do wpływu koronawirusa na globalny łańcuch dostaw mogła zahamować tę z trudem rozkręcającą się maszynę europejskiego przemysłu. Chociaż bardzo trudno jest oszacować wpływ wirusa na produkcję europejską, może on nieco opóźnić i stłumić ożywienie produkcji przemysłowej” — napisał w komentarzu do danych o produkcji przemysłowej Bert Colijn.

Zdaniem agencji ratingowej S&P epidemia chińskiego wirusa będzie kosztować gospodarkę strefy euro między 0,1 a 0,2 proc. PKB w 2020 r. z powodu niższego eksportu i mniejszego wolumenu inwestycji. Najsilniej stracić mają Niemcy — aż 0,18 proc. PKB, następnie Hiszpania (0,15 proc.) oraz Francja (0,13 proc.).

Kalendarz zaszkodził

Claus Vistesen, główny ekonomista think tanku Pantheon Macroeconomics, tragiczne wyniki z ostatniego miesiąca wiąże w dużej mierze ze zjawiskami sezonowymi.

„Grudniowe zniżki produkcji przemysłowej idą w parze z równie ponurymi wynikami sprzedaży detalicznej, a dane dotyczące budownictwa w przyszłym tygodniu będą podobnie fatalne z powodu spadku niemieckiej inżynierii lądowej. Jesteśmy skłonni powiązać alarmujące dane z sezonowymi anomaliami. Niezwykle duża liczba dni międzyświątecznych w grudniu 2019 r. prawdopodobnie oznaczała, że miesiąc miał mniej dni roboczych, niż zakładają standardowe korekty sezonowe” — brzmi komentarz Clausa Vistesena.

W całej Unii Europejskiej odnotowano spadek produkcji przemysłowej o 2 proc. w ujęciu miesięcznym oraz o 3,9 proc. w ujęciu rocznym. To pierwsze z ważnych danych statystycznych, w których nie uwzględniono Zjednoczonego Królestwa. W rankingu państw członkowskich tuż przed Irlandią na końcu stawki znalazły się Węgry (-3,8 proc.) oraz Polska (-3 proc.). W całym 2019 r. produkcja przemysłowa spadła o 1,7 proc. rok do roku w krajach będących członkami unii walutowej oraz o 1,1 proc. w 27 państwach członkowskich Unii Europejskiej.