PIWNI POTENTACI NADAL SZUKAJĄ DRÓG WEJŚCIA POLSKI RYNEK
Spółki pracownicze prowadzące browary nie stwarzają trudności wielkim zagranicznym inwestorom, którzy chcą kupić ich firmy
Nawet jeżeli dojdzie do przejęcia Elbrewery przez Heinekena oraz włączenia Okocimia do grupy Euro Agro Centrum i South African Breweries, kontrolującej już Lecha i Tychy, sytuacja w branży piwnej daleka będzie od sielskiego spokoju. Duże zachodnie browary, wśród nich między innymi brytyjski Bass, niemieckie Krombacher i Gilde Braurei oraz belgijski Interbrew, chcą przejąć polskich producentów średniej wielkości.
Przedmiotem zainteresowania zagranicznych inwestorów nadal są średnie browary, mające dobrą pozycję regionalną. Do tej grupy można zaliczyć 8 browarów, z których 6 kontrolują spółki pracownicze.
Jednym z najbardziej łakomych kąsków wśród średniej wielkości browarów są Browary Warszawskie. O ich przejęcie zabiegał South African Breweries, ale przynajmniej na razie inwestorzy z RPA odeszli z niczym.
— Nigdy nie mówiliśmy, że nie jesteśmy zainteresowani dopuszczeniem do grona akcjonariuszy dużego inwestora branżowego. Jednak pracownicy zdecydowali się na przejęcie firmy, gdyż mieli pewną wizję rozwoju browaru. Chcieliśmy samodzielnie działać na rynku i dotąd radzimy sobie całkiem dobrze. Czy w przyszłości struktura akcjonariatu nie ulegnie zmianie, to zależy od sytuacji na rynku. Dotychczasowe rozmowy z potencjalnymi inwestorami nie skończyły się konkretnymi ustaleniami, ale też żaden z nich nie spotkał się ze zdecydowaną odmową — mówi Waldemar Lis, prezes Browarów Warszawskich SA.
Namysłów się rozwinie
Przejęciem Browarów Warszawskich zainteresowany był także niemiecki Bitburger, właściciel Browaru Bosman Szczecin.
Zdecydowanie pozytywnie do inwestora zewnętrznego nastawiony jest akcjonariat innej spółki pracowniczej — Browaru Namysłów.
— Prowadzimy rozmowy zarówno z inwestorami krajowymi, jak i zagranicznymi. Załoga zdaje sobie sprawę z tego, że bez solidnego wsparcia finansowego z zewnątrz nasze możliwości rozwoju są ograniczone — tłumaczyWiesław Dobrowolski, prezes Browaru Namysłów
Zarząd namysłowskiego browaru już rozgląda się za odpowiednim partnerem. Prezes Dobrowolski przyznaje, że prowadzi rozmowy zarówno z inwestorami polskimi, jak i zagranicznymi. Podobno przejęciem Browaru Namysłów jest zainteresowany Lech.
W tym roku Browar Namysłów chce sprzedać 350 tys. hektolitrów piwa — tyle wynoszą możliwości produkcyjne firmy. W ciągu trzech kwartałów sprzedał 263 tys. hektolitrów. Pod koniec tego roku prezes Dobrowolski chce rozpocząć rozbudowę browaru. Potrwa ona do lipca 1999 r. Po zakończeniu inwestycji możliwości produkcyjne browaru wyniosą 500 tys. hektolitrów. W przyszłym roku Namysłów zamierza sprzedać 400-420 tys. hektolitrów piwa.
Podjęcia rozmów z dużym inwestorem branżowym nie wyklucza w przyszłości także Hubert Szczepek, prezes Browaru Sierpc.
— Poważnych przesunięć w strukturze akcjonariuszy nie należy się spodziewać do czasu spłacenia majątku przedsiębiorstwa, a na to mamy jeszcze 6 lat, ale na pewno spłacimy raty leasingowe wcześniej — zapewnia Hubert Szczepek.
Właścicielem 30 proc. akcji Browaru w Sierpcu jest Władysław Kotaba, Polak z USA. Resztę posiadają pracownicy i dostawcy.
Niespełnione marzenia
Browary Łódzkie — kolejna spółka pracownicza — jeszcze w ubiegłym roku planowały wejście na giełdę pod koniec tego roku. Nie był to jedyny ambitny projekt, z którego musiał zrezygnować producent licencyjnego Kaltenberga. Zarząd nie chce ujawnić, czy negocjuje z potencjalnymi inwestorami, czy też zamierza funkcjonować samodzielnie. W przeszłości Browarami Łódzkimi interesowało się kilku inwestorów zagranicznych.
Niewiele powodów do zadowolenia ma także Browar Lublin. Sprzedaż producenta Perły Chmielowej w ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku, w porównaniu z takim samym okresem 1997 roku, spadła o ponad 21 proc. Lubelski producent piwa, podobnie jak kilku innych z tej branży, chętnie związałby się z solidnym partnerem.
Bitburger mile widziany
— Jednym z najbardziej atrakcyjnych inwestorów obecnych na polskim rynku jest Bitburger. Z kimś takim chętnie byśmy się związali — deklaruje Wojciech Szczepaniak, prezes Browaru Lublin.
Od pewnego czasu trwają także rozmowy I NFI z inwestorami branżowymi w sprawie przejęcia wiodącego pakietu łomżyńskiego Pepeesu. Jednym z chętnych jest Małopolski Browar Strzelec, choć mówi się także, że na łomżyńskie piwo ma apetyt Bitburger.