Producenci czarnej porzeczki nie powinni liczyć na przetwórców. Muszą sami zdecydować o wielkości plantacji.
Do dziś plantatorzy czarnej porzeczki oczekują na informacje, ile owoców
powinni produkować, by została zachowana równowaga rynkowa. Pytanie
skierowali do Krajowej Unii Producentów Soków (KUPS) i wyznaczyli termin
odpowiedzi. Zdaniem adresatów, nie powinni jednak jej oczekiwać.
— Nie jesteśmy w stanie w tak krótkim czasie przeprowadzić analizy
sektora. Musimy się spotkać i porozmawiać z członkami naszego
stowarzyszenia. Nawet wówczas nie podamy jednak branży konkretnej
liczby, ale jedynie zużycie historyczne i rynkowe trendy — mówi Julian
Pawlak, prezes KUPS.
Konflikt na linii producenci porzeczki — przetwórcy ciągnie się od kilku
lat. Pierwsi uważają, że niskie ceny oferowane w skupie są efektem
nieuczciwych działań drugich. Przetwórcy tłumaczą, że nie mogą oferować
wyższych cen niż wynikające z popytu i podaży. W piśmie kierowanym do
KUPS producenci zapowiadają, że jeśli nie otrzymają odpowiedzi na
pytanie o pożądaną wielkość podaży, to uznają, że nie ma
nadprodukcji. Pośpiech tłumaczą zamiarem złożenia do resortu rolnictwa
wniosku o przyznanie funduszy na zmianę profilu produkcji.
— To wolny rynek i nie jesteśmy w stanie ustalać na nim popytu, podaży i
cen. Ostatnie lata pokazywały lekki spadek popularności czarnej
porzeczki. Jest niszowym owocem, który w formie napoju i nektaru poza
Polską występuje sporadycznie. Za granicą zużywany jest jako komponent
jogurtów i innych produktów spożywczych oraz barwnik. Szansy na większy
wzrost na razie nie widać — uważa Julian Pawlak.
Podkreśla, że decyzja dotycząca wielkości nasadzeń należy do
plantatorów. — To oni są biznesmenami, którzy muszą przeprowadzić
analizę ekonomiczną i podjąć decyzję o produkcji, jej ograniczeniu bądź
zaniechaniu — dodaje szef KUPS. Wysokie ceny skupu w 2011 r. zachęcały
do zwiększania produkcji porzeczki — wtedy owoce kosztowały 4,10 zł za
kg w skupie, w ubiegłym roku — 0,60 zł, a tym plantatorzy mówili o 0,40
zł. Na pomoc ruszył już resort rolnictwa, który zapowiedział w zeszłym
tygodniu uruchomienie dopłat w wysokości 800 zł do hektara plantacji.