PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) zapewniają, że skutki wczorajszej awarii na kolei zostały już usunięte, systemy zarządzania ruchem działają bezpiecznie. Dostarczająca je firma Alstom, poinformowała wczoraj o awarii systemu kodowania daty, co sparaliżowało ruch na polskich torach.
– Mamy dokumentację i certyfikaty producenta potwierdzające sprawność działania systemu. Podjęliśmy jednak decyzję o sprawdzeniu urządzeń we wszystkich centrach sterowania dostarczanych przez różnych dostawców – mówi Mirosław Skubiszyński, wiceprezes PKP PLK.
Firma będzie pracować także nad poprawą działania portalu dla pasażerów, który wczoraj nie wytrzymał wzmożonego zainteresowania użytkowników chcących znaleźć informacje o opóźnionych i odwołanych pociągach.
Mirosław Skubiszyński zapewnia też, że obecnie nic nie wskazuje na to, że system Alstomu uległ atakowi cybernetycznemu, ale przyznaje, że ten trop jest wciąż badany. Zastrzega jednak, że tego typu analizy są prowadzone przy wszystkich awariach.
PKP PLK prowadzą także z Alstomem rozmowy dotyczące odszkodowania, ale na razie nie ujawniają szczegółów. Mirosław Skubiszyński nie precyzuje kwestii odszkodowań dla przewoźników. Mają umowy z PLK, więc to ta spółka może być dla nich stroną roszczeń.
Mimo uporania się z wczorajszą usterką dziś nadal część pociągów ma opóźnienia. Mirosław Skubiszyński twierdzi jednak, że nie ma to związku z wczorajszą awarią. Informuje, że np. dziś jeden z przewoźników miał problemy w prowadzeniu ruchu na trasie Warszawa Zachodnia – Warszawa Włochy, co spowodowało w sumie około 500 minut opóźnień pociągów innych przewoźników.