Po dobrym otwarciu WIG20 stracił 1,8 proc.

Artur Szymański
opublikowano: 2003-11-13 00:00

W środę wartość giełdowych indeksów systematycznie spadała. Podaż sprowadziła WIG20 do poziomu 1555,63 pkt na zamknięciu sesji, co oznacza dzienny spadek rzędu 1,76 proc. Skupiający większość spółek indeks WIG spadł o 1,4 proc., do 20 401,72 pkt. Najmniej stracił TechWIG, bo tylko 0,7 proc.

Otwarcie wczorajszej sesji wypadło całkiem przyzwoicie i z początku wydawało się, że jest szansa na utrzymanie wzrostów z poniedziałku. Indeks WIG20 dzień rozpoczął z poziomu 1592,32 pkt, czyli 0,56 proc. powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Dobra passa nie trwała jednak długo. Już po kilkunastu minutach WIG20 tracił ponad 1 proc. Później indeks odrobił część strat, ale na powrót do dziennego szczytu nie było żadnych szans.

Po południu kolejna fala pesymizmu pogłębiła spadki. Towarzyszył temu znaczny wzrost obrotów. Przekroczyły one 3-krotnie wartość handlu odnotowaną w poniedziałek. Mimo to nadal nie można powiedzieć, że na parkiet wrócili wszyscy najwięksi inwestorzy. Widoczne jest natomiast napięcie przed czwartkową i piątkową publikacją raportów za III kwartał przez największe spółki. Przed sezonem wyników oczekiwania były dość wygórowane. Przeświadczenie o poprawie rezultatów było wśród inwestorów i analityków powszechne. Wczorajszy spadek wartości akcji największych spółek jest albo wyrazem zmiany poglądów, albo budowaniem bazy pod wzrosty po publikacji danych finansowych.

Na rynku panuje duża niepewność co do ostatecznych rezultatów spółek. Świadczą o tym wyniki ankiety przeprowadzone przez agencję ISB wśród giełdowych analityków. Dobrą tego ilustracją są oczekiwania wysokości zysku netto grupy Budimexu. Prognozy wahają się od 8 do 67 mln zł, co oznacza 740-proc. rozbieżność opinii. Raport za III kwartał ukaże się w czwartek, ale rynek oczekuje dobrych rezultatów. Akcje budowlanej spółki były jednymi z nielicznych, które wczoraj zyskały na wartości. Notowania Budimexu wzrosły w środę o 1,4 proc.

Znacznie gorzej wiodło się w środę KGHM. Kurs stracił ponad 3,5 proc., mimo rekomendacji „akumuluj” DI BRE Banku. Analitycy jeden walor miedziowego kombinatu wycenili na 27 zł. Inwestorzy zdecydowanie źle odebrali słowa Karola Wołkowińskiego, wiceprezesa Telefonii Dialog (spółki zależnej od KGHM), który spodziewa się pozyskania inwestora w 2004 lub dopiero w 2005 r. Przynosząca straty TD będzie więc jeszcze przez dłuższy czas kotwicą dla poprawiającego wyniki KGHM.

Niewiele mniej niż KGHM spadł kurs Orbisu (-3 proc.). Z pewnością nie pomogła spółce rekomendacja „redukuj” wydana przez BDM PKO BP. Analitycy przewidują pogorszenie wyników spółki Hekon — Hotele Ekonomicznie, którą niedawno kupił Orbis za 404,2 mln zł. Specjaliści jedną akcję Orbisu wycenili na 22,4 zł.

TP SA straciła 2,4 proc. Inwestorzy nie dają wiary zapewnieniom spółki, że do 2006 r. sprzedaż wzrośnie o ponad 10 proc. Analitycy uważają, że realizacja założonego na ten rok celu zwiększenia przychodów o 3-5 proc. raczej się nie uda. Od stycznia do września sprzedaż wzrosła o 1,9 proc., do 13,63 mld zł.

Wśród mniejszych spółek brylował Stal- export. W środę pobity został rekord obrotu ustanowiony sesję wcześniej. Ponad 6 mln zł poniedziałkowego obrotu to nie wszystko na co stać było inwestorów. W środę wartość handlu wyniosła aż 29,5 mln zł, co jest czwartym rezultatem dnia zaraz po TP SA, KGHM i PKN Orlen. Jednak w odróżnieniu od nich Stalexport zamknął dzień wzrostem kursu o 3,2 proc. Kurs odrabia straty spowodowane październikowym debiutem 95 mln akcji emisji ratunkowej. Wzrostowi sprzyjają oczekiwania inwestorów na tegoroczny wynik. Może być on wyższy od prognoz zarządu.