Nowy partner uzupełnia ofertę krakowskiej spółki
Dla firmy z tradycjami i silną pozycją na rynku prywatyzacja stała się sposobem na pozyskanie nowych zleceń i wzrost konkurencyjności.
Pod koniec ubiegłego roku Przedsiębiorstwo Robót Komunikacyjnych w Krakowie (PRK) zmieniło właściciela. 85 proc. akcji należących do skarbu państwa stało się własnością Zakładu Usług Energetycznych i Komunikacyjnych Grupy ZUE z Krakowa. W działalności spółki zaczął się zupełnie nowy rozdział.
Kolejka chętnych
Przedsiębiorstwo z Krakowa działa w branży budownictwa kolejowego i infrastruktury tramwajowej od 65 lat. Kontroluje około 5 proc. krajowego rynku.
Jego historia rozpoczyna się w 1945 r. Wówczas powstało Państwowe Przedsiębiorstwo Odbudowy Polskich Kolei Państwowych na okręg DOKP Kraków. Rok później decyzją ministra komunikacji zamieniono je w Państwowe Przedsiębiorstwo Robót Komunikacyjnych.
Przez kolejnych 65 lat spółka zmieniała nazwy i właścicieli, cały czas pozostając jednak w państwowych rękach. Przez pewien czas działała m.in. w strukturach Polskich Kolei Państwowych, z których wyłączono ją w 1991 r. i wówczas powróciła do starej nazwy.
Przełomem okazał się październik ubiegłego roku. Podpisano wówczas umowę sprzedaży 85 proc. państwowych akcji spółki Zakładowi Usług Energetycznych i Komunikacyjnych Grupie ZUE z siedzibą w Krakowie.
O zakup PRK Kraków starało się aż 11 podmiotów. Wśród nich była m.in. firma Spitzke z Niemiec i polskie spółki, w tym cztery notowane na giełdzie: Polimex-Mostostal, Strabag, Budimex Dromex oraz PBG i Trakcja Polska.
Skąd wzięło się tak duże zainteresowanie krakowską spółką? Zdaniem ekspertów to atrakcyjna oferta, zarówno z uwagi na posiadane zasoby, w tym m.in. grunty, pozycję na rynku, jak i duże doświadczenie w modernizacji linii kolejowych. Innym powodem jest to, że budownictwo kolejowe to obecnie bardzo perspektywiczna branża, zarówno z uwagi na potrzeby związane z modernizacją linii kolejowych i tramwajowych w kraju, jak i zaplanowane na ten cel nakłady.
Tylko w 2008 r. na modernizację linii kolejowych w Polsce przeznaczono ponad 3 mld zł. Potrzeby są jednak dużo, dużo większe.
Nowe zlecenia
Krakowską spółkę kupiła inna małopolska firma działająca w tej samej branży, Grupa ZUE, która wśród swoich specjalności również ma budowę i remonty dróg, torowisk kolejowych, sieci trakcyjnych dla kolei i tramwajów. Spółka może również poszczycić się dużym portfelem zamówień, który na ten rok przekracza 250 mln zł. Dla porównania PRK w 2009 r. miało około 200 mln zł przychodów. Łączna sprzedaż usług obu firm może się więc w obecnym roku podwoić.
Zdaniem Andrzeja Mitury, prezesa PRK, prywatyzacja otworzyła przed firmą nowe możliwości.
— Partner, który nas kupił uzupełnia naszą ofertę, co otwiera przed nami nowe możliwości. Chodzi zarówno o powiększenie portfela zleceń, jak i wzrost naszej konkurencyjności na rynku — ocenia prezes.
Według niego obecnie spółce łatwiej będzie pozyskać nowe zlecenia.
— Specjalizujemy się w budowie infrastruktury drogowej, mamy na koncie również obiekty mieszkalne. Nie boimy się nowych wyzwań — podkreśla prezes.
Spółka będzie się jednak koncentrowała się na sektorze kolejowym, bo w tej dziedzinie ma największe doświadczenie, a poza tym tutaj pojawiają się największe możliwości uzyskania nowych zleceń.
Pod koniec ubiegłego roku PRK zakończyło m.in. modernizację linii kolejowej nr 71 Rzeszów — Warszawa przez Kolbuszową. W ramach tej inwestycji przebudowano m.in. torowiska i perony. Spółka wykonała ją począwszy od projektu przez budowę aż po uzyskanie wszystkich stosownych pozwoleń.
PRK ma na koncie również modernizację torów kolejowych na linii Warszawa Główna Towarowa — Józefinów. Na podpisanie umowy czeka już kolejny duży kontrakt — modernizacja linii kolejowej na odcinku Warszawa — Gdynia.
— To zadanie będziemy realizować w ramach wielkiego konsorcjum, w skład którego weszły m.in.: Trakcja Polska, jako lider inwestycji, firmy PRKiI Wrocław, TCHAS, ZUE, PNIUK Kraków, ZRK DOM Poznań. O tym, że skala robót jest ogromna, świadczy również ich wartość — blisko 952 mln zł — podkreśla prezes Andrzej Mitura.




