Zbyt szybka harmonizacja podatków, zwłaszcza pośrednich, zaszkodziła wzrostowi gospodarczemu — wynika z badań KIG.
Rząd powinien unikać jakichkolwiek podwyżek podatków akcyzowych, a szczególnie na paliwa i energię. Każda podwyżka akcyzy prowadzi do zmniejszenia tempa wzrostu gospodarczego — wynika z badań Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym (IBnDiPP) Krajowej Izby Gospodarczej.
— Niepotrzebnie wychodzimy przed orkiestrę. Sami sobie nakładamy wysoką akcyzę, choć nikt nas nie zmusza — mówi Mieczysław Bąk, dyrektor IBnDiPP.
Autorzy badania przeprowadzili symulacje zastosowania przez Polskę, Czechy i Słowację rozwiązań podatkowych, które wdrożono w Grecji, Hiszpanii i Irlandii. Z badań wynika, że rząd powinien utrzymać minimalny wymagany przez Unię Europejską poziom akcyzy na towary harmonizowane (wyjątkiem mogą być używki).
Autorzy sugerują także, że w szczególnie sprzyjającym okresie (np. korzystnego kształtowania się kursu złotego względem euro) rząd powinien wzmacniać wzrost gospodarczy przez obniżanie akcyzy na paliwa i źródła energii. Tymczasem ostatnie zmiany podatkowe przewidują m.in. wzrost akcyzy na olej opałowy do poziomu podatku na olej napędowy.
Zdaniem IBnDiPP, obniżenie podatków pośrednich wskazane byłoby w 2007 r., podobnie jak zmniejszenie z 40 do 32 proc. najwyższej stawki w PIT. Także w przyszłorocznym budżecie powinien się znaleźć zapis, dzięki któremu część dodatkowych wpływów podatkowych przeznaczana byłaby na inwestycje zagraniczne.
„Należy rozważyć obniżenie poziomu obciążenia polskiego PKB składkami na ubezpieczenie społeczne nie poprzez pokrywanie coraz większej części płatności społecznych przez budżet, ale poprzez wypracowanie systemu samofinansowania ubezpieczeń społecznych” — czytamy w badaniu.
Autorzy uważają, że propozycje rządu w zakresie finansowania dodatkowych składek przez przedsiębiorców i obniżenia części składek dla pracowników nie obniżą znacząco kosztów pracy, lecz wygenerują dodatkowe potrzeby budżetowe i obciążą przedsiębiorców.