Polska dopiero uczy się, jak przyciągać pieniądze

Paweł Ryszkiewicz
opublikowano: 2004-06-14 00:00

Historia venture capital w Polsce tak na dobre jeszcze się nie rozpoczęła, chociaż fundusze są tu obecne od kilkunastu lat.

Na polskim rynku najaktywniejsze były i są fundusze private equity, inwestujące w dojrzałe, rozwinięte przedsiębiorstwa. Ciężko jest natomiast znaleźć fundusze venture capital finansujące działalność przedsięwzięć typu start-up.

Nisza ta wydaje się wyjątkowo atrakcyjna, ponieważ tego typu projekty nie mają na rynku w Polsce realnej alternatywy finansowania. Wypełnienie tej luki może okazać się receptą na sukces dla nowo tworzonych funduszy typu VC. Małe, potencjalnie zyskowne przedsiębiorstwa, znajdujące się w fazie organizacji, a posiadające pomysł na rozwój biznesu, w przypadku braku finansowania już na początku skazane są na porażkę. Mała aktywność funduszy w tym obszarze wynika z wysokiego ryzyka związanego z inwestowaniem w takie projekty. Jednak w przypadku sukcesu przedsięwzięcia typu start-up możliwe jest uzyskanie bardzo wysokiej stopy zwrotu.

Oto idą specjaliści

Pojawienie się rynku specjalistycznych funduszy, oferujących tego typu kapitał, pozwoliłoby na uzdrowienie funkcjonowania rynku PE/VC w Polsce oraz osiąganie ponadrynkowych stóp zwrotu.

Doświadczenia dojrzałych rynków VC Europy Zachodniej, a także najbardziej zaawansowanego rynku amerykańskiego wskazują kierunek, w którym powinien zmierzać także i rynek polski. Według danych statystycznych, transakcje we wstępnej fazie rozwoju przedsiębiorstwa stanowiły ponad 33,2 proc. liczby wszystkich transakcji zawartych w 2003 r. w USA przez fundusze venture capital, reprezentujące jednocześnie 20,7 proc. udziałów w ogólnej wartości inwestycji VC w USA. W Europie Zachodniej w 2003 roku inwestycje funduszy VC w przedsięwzięcia typu start-up stanowiły 34,2 proc. ogólnej liczby inwestycji, ale jedynie 6,7 proc. całościowej wartości inwestycji. Polska, na tle rynków rozwiniętych, wypada bardzo niekorzystnie.

Struktura transakcji

Seed capital nazywany po polsku kapitałem zalążkowym zakłada zaangażowanie inwestora finansowego w projekt budowy przedsiębiorstwa. Inwestycja ma miejsce na etapie pomysłów, rokujących dużą szansę powodzenia, a co za tym idzie atrakcyjną stopę zwrotu dla inwestorów. Na rozwiniętych rynkach wyróżnia się fundusze zasiewu (ang. seed capital), startu (ang. start-up) oraz wstępnej fazy (ang. early stage). Fundusze decydując się na inwestycje we wstępnej fazie, umożliwiają budowę silnych podstaw przedsiębiorstwa, zdobycie pozycji na rynku oraz wysoką dynamikę wzrostu. Po osiągnięciu założonej wielkości obrotów następuje sprzedaż udziałów, dyskontująca również przyszłe przepływy pieniężne. Sprzedaż często dokonywana jest na rzecz innego funduszu VC, tym razem inwestującego w spółki np. w fazie ekspansji. Taka inwestycja, zwana wtórnym wykupem („secondary buy-out”), jest z sukcesem stosowana na rozwiniętych rynkach finansowych zarówno amerykańskich, jak i europejskich.

Bariery, bariery, bariery

Jest oczywiste, że inwestycje w przedsiębiorstwo w początkowej fazie jego rozwoju lub nawet uczestnictwo w budowie jego podstaw niosą ze sobą znacznie większe ryzyko niż w przypadku inwestycji w firmę już działającą na rynku i mającą swoją historię. Konieczne jest natomiast zidentyfikowanie podstawowych barier rozwoju rynku seed capital w Polsce. Fundusze VC mogą bowiem uzyskać odpowiednio wysokie stopy zwrotu bez potrzeby angażowania się w projekty, które z natury obarczone są wysokim ryzykiem. Unikając inwestycji w takie projekty, fundusze pozbawiają się możliwości zdobycia odpowiedniego doświadczenia współpracy z małymi przedsiębiorstwami.

Ryzyko i zaangażowanie

Podwyższone ryzyko i związana z nim przewidywana wyższa stopa zwrotu (w przeciwnym razie inwestycja nie ma uzasadnienia ekonomicznego) wymaga większego zaangażowania inwestora w bieżącą działalność przedsiębiorstwa. Różna jest również skala prowadzonej działalności, która w tym wypadku jest pracą organiczną i nie może być oparta na doświadczeniu zarządu, który już osiągnął określoną pozycję w rynku i potrzebuje finansowania jedynie w celu ekspansji działalności.

Zapowiadają się zmiany

Akcesja Polski spowoduje korektę wartości polskich przedsiębiorstw. Należy się spodziewać wzrostu aktywności oraz zwiększenia liczby inwestorów i funduszy VC. Pociągnie to za sobą zwiększenie konkurencji na rynku oraz wymusi specjalizację obecnych na nim funduszy, dzięki czemu niezagospodarowane segmenty rynku powinny zostać wypełnione.

Nasze wejście do Unii zbiega się z pojawieniem nadpłynności w funduszach typu venture capital (w samych tylko Stanach Zjednoczonych niewykorzystane fundusze osiągnęły w czerwcu 2003 poziom 84 miliardów USD), z których większość została zamknięta w 2000 roku. Wysokie stopy zwrotu osiągane przez fundusze najprawdopodobniej sprawią, że umocni się tendencja napływu kapitału. Polska gospodarka może i powinna na tym skorzystać.

Fundusze mogą także liczyć na wsparcie ze strony PARP i UE, która w ramach funduszy strukturalnych oferuje wsparcie kapitałowe promujące fundusze podwyższonego ryzyka, a zwłaszcza te inwestujące w rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Inwestycje w przedsiębiorstwa w początkowej fazie wzrostu oznaczają nie tylko poprawę wyników samych funduszy, ale przede wszystkim poprawę efektywności całej gospodarki.

Autor jest doradcą w Dziale Fuzji i Przejęć Ernst & Young