Ranking Banku Światowego studzi euforię po zdobyciu inwestycji Mana i LG Phlilips LCD. Polska wyraźnie przegrywa z sąsiadami.
Polska potrafiła znaleźć sposób, by wreszcie wygrywać z sąsiednimi krajami walkę o wielkie inwestycje i nowe zakłady. Problem w tym, że nasza oferta dla mniejszych firm polskich i zagranicznych jest jedną z najgorszych w regionie.
W rankingu „Doing Business 2006” Polska znalazła się na 54. miejscu wśród 155 państw przebadanych przez Bank Światowy pod kątem warunków prowadzenia działalności gospodarczej. W pierwszej dziesiątce dominują państwa pozaeuropejskie, honor Unii Europejskiej ratują Dania i Wielka Brytania (na ósmym i dziewiątym miejscu).
Pożegnanie z czołówką
Miejsce Polski nie wygląda imponująco. Zwłaszcza na tle najbliższych sąsiadów — państw, z którymi wstępowaliśmy do UE. Na osiem krajów regionu plasujemy się na przedostatniej pozycji.
— W Polsce tempo reform spada. Ostatni rok nie przyniósł znaczących zmian. Efekt jest widoczny — Polski nie ma już w pierwszej dziesiątce krajów najszybciej się reformujących. Słowacja straciła pierwsze miejsce na rzecz Serbii i Czarnogóry, ale z zupełnie innych przyczyn. Słowacja reformy ma już za sobą, teraz przyszedł czas ich dyskontowania, co wkrótce przełoży się na poprawę klimatu prowadzenia działalności w tym kraju — wyjaśnia Jacek Wojciechowicz, rzecznik Banku Światowego.
W regionie przodują państwa nadbałtyckie. Litwa zajmuje 15. miejsce, zaraz za nią plasuje się Estonia.
Windykacja tysiąca dni
W Polsce najgorzej sytuacja przedstawia się w sądownictwie.
— System jest niewydolny i to jest główną barierą rozwoju przedsiębiorstw, a w konsekwencji tworzenia nowych miejsc pracy. Znajdujemy się także na najgorszej pozycji, jeśli chodzi o windykację należności. W Polsce zajmuje to aż niemal tysiąc dni roboczych — mówi Jacek Wojciechowicz.
Niepokój budzi też dostępność finansowania. O ile duże firmy nie mają z tym problemu, o tyle małe i średnie przedsiębiorstwa są w gorszej sytuacji.
— Warunki pozyskiwania kredytów inwestycyjnych są skomplikowane, a wymagania co do zabezpieczeń często dyskwalifikują firmy ubiegające się o finansowanie — dodaje rzecznik Banku Światowego.
Zdaniem autorów raportu, poważną barierą jest już tradycyjnie biurokracja, a zwłaszcza długotrwałe procedury. Wiele inwestycji uniemożliwia brak planów zagospodarowania przestrzennego. Coraz więcej państw znosi wyznaczanie granicznej wysokości kapitału zakładowego — we Francji wynosi on 1 EUR. W Polsce przeciwnie — wielkość tę ustalono na 50 tys. zł!
— Od kilku lat problemy są te same. Nie było żadnych przełomów i radykalnych reform, więc wciąż stoi przed nami kwestia deregulacji. Ostatnie sukcesy, jak inwestycja LG w Kobierzycach, sprzyjają osiadaniu na laurach i zapał do zmian opada — komentuje Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.
Europa traci pozycję
Wyniki rankingu pokazują, że Europa znalazła się w stanie zastoju.
— Zachodnie gospodarki znajdują się na odległych miejscach. Wyjątkiem jest Wielka Brytania i państwa skandynawskie, a przyszłość należeć będzie do takich krajów jak Brazylia, Rosja, Indie czy Chiny — podsumowuje Jacek Wojciechowicz.
Kraje europejskie muszą więc poważnie zastanowić się nad zmianami i skorzystać z doświadczeń liderów.
— Kraje z pierwszej trzydziestki nie muszą wybierać między przyjaznym środowiskiem dla biznesu a ochroną socjalną. One potrafią utrzymywać jedno i drugie — podkreśla Simeon Djankov, główny autor raportu.