W grupie PZ Cormay, giełdowego producenta odczynników, ciąg dalszy zawirowań personalnych — Janusz Płocica, nowy prezes grupy, informuje, że zamierza wprowadzić zmiany w zarządzie spółki zależnej Orphee.

— Chcemy mieć pełną kontrolę nad spółkami grupy — tłumaczy Janusz Płocica. Zarejestrowaną w Szwajcarii spółką Orphee kieruje rada dyrektorów, w skład której wchodzi szef Tomasz Tuora (były już prezes PZ Cormay) oraz członkowie: Tadeusz Tuora, Domingo Dominguez i Katarzyna Maria Jackowska. Tomasz Tuora odmówił komentarza na temat zmian i ewentualnych obaw inwestorów, związanych ze współpracą na linii stary — nowy zarząd.
Nowy zarząd przygotowuje strategię na 3-5 lat. Ma być gotowa na początku 2015 r. Będzie opierała się na trzech podstawach: wprowadzaniu nowych urządzeń (analizatory Equisse i Hermes), integracji przejętych spółek i na innowacjach, do których zalicza się analizator krwi BlueBox (z jednej kropli krwi urządzenie w ciągu kilku minut przeprowadzi kilkadziesiąt badań). Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami spółki, ma trafić do masowej produkcji w 2016 r.
Nowy prezes nie odniósł się do harmonogramu wdrożenia innowacyjnego urządzenia.
— Nadal go analizujemy, dlatego dzisiaj trudno mi się wypowiedzieć, czy obecny jest zły, czy dobry — tłumaczy Janusz Płocica.
Według prezesa, jego wdrożenie będzie wymagało sporych nakładów finansowych, które ma zapewnić m.in. planowana emisja na poziomie 36 mln zł. Jednak to nie koniec dużych wydatków.
— Sprzedaż analizatora na szeroką skalę wiąże się też z dużymi wydatkami na marketing. Dopiero gdy będziemy mieć działające urządzenie, zdecydujemy, jak będziemy je sprzedawać, ile na to potrzeba pieniędzy i skąd je zdobyć — mówi Janusz Płocica.