Grupa funduszy hedgingowych od ponad miesiąca agresywnie gra na zażegnanie kryzysu w Grecji, dowiedziała się agencja Bloomberg.
„Jeżeli Grecja uniknie kolejnej niewypłacalności i pozostanie w strefie euro, kupowanie greckich aktywów może okazać się najlepszą kontrariańską strategią tego roku” – napisał w opublikowanym w ubiegłym miesiącu raporcie Athanasios Vamvakidis, analityk banku BofA Merrill Lynch.Wygląda, że jego radę za motto swojej strategii wzięło kilka funduszy hedgingowych. Choć rządowi w Atenach kończy się gotówka, rozmowy w sprawie uruchomienia dalszej pomocy utknęły w martwym punkcie, a notowania greckich obligacji skarbowych idą w dół, to jednak fundusze takie jak Perry Capital, Knighthead CM oraz Monarch Alternative Capital twardo obstawiają pozytywny scenariusz. W razie porozumienia Grecji z wierzycielami jej obligacje zyskają na wartości nawet 100 proc., powiedzieli Bloombergowi proszący o anonimowość zarządzający. Porozumienie to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie, ponieważ Grecji zależy na pozostaniu w Unii Europejskiej, a państwa UE chciałyby zachować spójność bloku, uzasadniali specjaliści.- Grecja jako inwestycja ma znacznie większy potencjał niż cokolwiek innego w Europie – powiedział Bloombergowi Hans Humes, założyciel inwestującego w greckie obligacje funduszu hedgingowego Greylock Capital Management.Dojście obu stron do porozumienia oznaczałoby, że 10-letnie obligacje Grecji, za które obecnie płaci się zaledwie 53,8 proc. wartości nominalnej, umocniłyby się skokowo do pułapu 60-70 proc., przewidują pragnący zachować anonimowość zarządzający. Jednak gdyby Europejski Bank Centralny zdecydował się włączyć papiery do swojego programu skupu aktywów, ich notowania zrównałyby się z wartością nominalną, ocenili specjaliści.Tymczasem inna osoba stwierdziła, że nawet przypadku ponownej restrukturyzacji zadłużenia Grecji obligacje pozostające w rękach inwestorów komercyjnych prawdopodobnie nie zostałoby nią objęte. Do prywatnych inwestorów należy zaledwie 13 proc. pozostających w obiegu papierów Grecji, a wszelkie zmiany warunków, na jakich zostały wyemitowane, wymagają zgody obligatariuszy odpowiadających za co najmniej dwie trzecie emisji.Według informacji Bloomberga pozycje obstawiające umocnienie grackich obligacji zostały zajęte przez fundusze ponad miesiąc temu.