- Powtórka greckiej tragedii w Irlandii jest mało prawdopodobna – napisał w komentarzu Michael Vaknin, starszy strateg fixed-income w londyńskim oddziale Goldman Sachs.
Sytuację Irlandii odróżnia od sytuacji Grecji to, że Europejski Bank Centralny jest obecnie upoważniony do skupowania długu państw strefy euro. Na korzyść Irlandii przemawia również fakt, że Dublin dysponuje buforem gotówkowym sięgającym 10 proc. PKB. Irlandzkie banki mogą zwracać się zastrzyk płynności w ECB, a rząd może zwrócić się o pomoc do Unii Europejskiej.
Za sprawą obaw, że koszty pomocy dla irlandzkiego sektora finansowego zwiększą się o 35 mld euro, różnica pomiędzy rentownościami 10 – letnich obligacji niemieckich i irlandzkich powiększyła się w piątek do 4,30 pkt proc.