Wojewoda zachodniopomorski Stanisław Wziątek spotkał się z protestującymi pracownikami Stoczni Szczecińskiej, którzy w liczbie ok. tysiąca przemaszerowali z terenu zakładu do siedziby Urzędu Wojewódzkiego.
Wojewoda Wziątek proponował delegacji protestujących rozmowy w poniedziałek wieczorem w siedzibie urzędu. Propozycję odrzucono, rozmowy rozpoczęto od razu.
- Trzeba wyjaśnić, jak to się stało, że spółka, która była w 100 proc. własnością państwa, w tej chwili jest w ponad 90 proc. w rękach prywatnych. Nie potrafię tego powiedzieć również dlatego, że nie są jasne wszystkie elementy związane z przejęciem udziałów w tej firmie. I dlatego, że nie są jasne, prokuratura prowadzi w tej chwili działania związane z wyjaśnieniem sprawy – mówił do zgromadzonych wojewoda.
Prezes stoczni Ryszard Kwidziński powiedział, że z wypowiedzi wojewody wynika, że nie jest on do końca zorientowany w realiach.
Przedstawiciele protestujących przekazali wojewodzie list skierowany do premiera Leszka Millera. Związkowcy domagają się w nim interwencji rządu w rozwiązaniu problemów Stoczni Szczecińskiej.
MD, PAP