Minister skarbu zamknął w piątek o godz. 10.30 Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy TVP, kończąc tym samym kadencję Rady Nadzorczej spółki. Pięciu członków rady uznało jednak, że mimo to może w piątek obradować. W efekcie przyjęto uchwały m.in. o: zawieszeniu p.o. prezesa TVP Piotra Farfała i przywróceniu w obowiązkach dwóch zawieszonych członków zarządu: Sławomira Siwka i Marcina Bochenka.
Decyzji tych nie uznał ani Farfał, ani czterech pozostałych członków rady nadzorczej, a MSP podkreślało, że wraz z zamknięciem WZA zakończyła się kadencja rady nadzorczej.
Wojciech Kozłowski, partner w kancelarii Salans powiedział PAP, że minister skarbu miał prawo zakończyć Walne Zgromadzenie Spółki. Według niego nie oznacza to, że rada nie miała prawa kontynuowania obrad.
"Może obradować i podejmować ważnie uchwały do końca dnia, z upływem którego wygasa mandat członków rady nadzorczej" - powiedział mec. Kozłowski. "Tym samym decyzja o zawieszeniu Piotra Farfała i powołaniu na jego stanowisko Sławomira Siwka jest skuteczna i wiążąca" - dodał. Zaznaczył, że w równie kontrowersyjnych okolicznościach na fotel p.o. prezesa został powołany Piotr Farfał.
Szef działu procesowego w Kancelarii Gessel, adwokat Aleksander Woźnicki jest zdania, że przepisy ustawy o radiofonii i telewizji nie dają odpowiedzi na pytanie, czy mandat członków rady wygasa z chwilą zamknięcia WZA, czy na koniec dnia. Dlatego zastosowanie w sprawie mają przepisy Kodeksu spółek handlowych.
Zgodnie z nimi, w przypadku w braku odmiennych regulacji, mandat wygasa z
dniem odbycia WZA. Według Woźnickiego, pomocniczo zastosować należy przepis art.
111 par. 1 Kodeksu cywilnego stanowiący o sposobie obliczania terminu. "To
wskazuje, iż zmiany w zarządzie TVP zostały podjęte skutecznie" - uważa
adwokat.




