Premier: Skład Sejmu uniemożliwia postawienie Balcerowicza przed TS

Internet Securities
opublikowano: 2006-03-14 09:00

W obecnym Sejmie nie znajdzie się większość 2/3 głosów, wymagana do przegłosowania wniosku o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszka Balcerowicza przed Trybunałem Stanu, uważa premier Kazimierz Marcinkiewicz. Ma on jednak nadzieję, że wniosek taki będzie miał szanse powodzenia w przyszłości.

W obecnym Sejmie nie znajdzie się większość 2/3 głosów, wymagana do przegłosowania wniosku o postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszka Balcerowicza przed Trybunałem Stanu, uważa premier Kazimierz Marcinkiewicz. Ma on jednak nadzieję, że wniosek taki będzie miał szanse powodzenia w przyszłości.

„Ten parlament ma taki skład, że wydaje się, iż Leszek Balcerowicz przed Trybunałem Stanu nie stanie, bo nie ma takiej większości, która mogłaby to spowodować, ale to nie znaczy, że tego typu sprawy mogą pójść w zapomnienie i że nie będą takie czasy, kiedy Trybunał Stanu będzie miał co robić” – powiedział Marcinkiewicz we wtorkowym wywiadzie dla radiowej Jedynki.

Podobną opinię wygłosił w poniedziałek szef Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosława Kaczyńskiego. Według niego wniosek Ligi Polskich Rodzin (LPR) o postawienie Balcerowicza przed Trybunałem Stanu należy traktować jako swego rodzaju demonstrację.

„To jest normalne w każdym państwie: jeżeli wysoki urzędnik państwowy popełnia błędy formalno-prawne, jeśli wykracza poza prawo, jeśli podejmuje decyzje, które są sprzeczne z interesem państwa, musi stanąć przed Trybunałem Stanu. Po to Trybunał Stanu został powołany” – podkreślił Marcinkiewicz.

Przedstawiciele PiS sugerowali wcześniej, że decyzjami Balcerowicza podczas posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) mogłaby zająć się prokuratura.

„Mam ekspertyzy, które wskazują, że decyzje, które podjął pan prezes Balcerowicz, są niezgodne z prawem” – powiedział we wtorek premier.

Bezpośrednią przyczyną rządowej krytyki było wykluczenie przez Balcerowicza w środę wiceministra finansów Cezarego Mecha z obrad KNB. Obrady dotyczyły wniosku UniCredito Italiano o wyrażenie zgody na wykonywanie praw głosu z 71,03% akcji Banku BPH. Mech został odwołany na wniosek UCI, ponieważ według włoskiego banku nie był bezstronny. Zastąpiła go wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska.

Ponadto głos Balcerowicza przesądził o odrzuceniu wniosku Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) o udział przedstawiciela resortu w rozprawie.

UniCredito zapowiadało wcześniej, że chce w ciągu 1-2 lat przeprowadzić fuzję Banku BPH, w którym 71,03% akcji przejęło wraz z niemiecką grupą HVB, z posiadanym już w Polsce Bankiem Pekao SA. Polski rząd jest przeciwny fuzji. (ISB)

tom

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface