Rada nadzorcza Polskiej Grupy Lotniczej w składzie Łukasz Chaberski (przewodniczący), Aldona Kieler-Kowalska, Anna Miazek i Artur Tomasik została powołana 27 listopada. Dzień później, w czwartek 28 listopada, organ odwołał prezesa Artura Lebiedzińskiego i członka zarządu ds. finansowo-ekonomicznych Pawła Hajduka z zajmowanych stanowisk. O zmianach w zarządzie PGL jako pierwsze napisały nieoficjalnie branżowy portal Rynek Lotniczy oraz Money.pl.
"Puls Biznesu" potwierdził tę informację u rzeczniczki Ministerstwa Infrastruktury, które w środę przejęło nadzór właścicielski nad PGL od Ministerstwa Aktywów Państwowych. W uzasadnieniu do projektu rząd tłumaczył, że zmiana ma usprawnić budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
"W dniu 28.11.2024 zostało odwołanych dwóch członków zarządu PGL. Pełnienie ich obowiązków czasowo powierzono przewodniczącemu rady nadzorczej" - odpowiedziała na nasze pytanie Anna Szumańska.
Polska Grupa Lotnicza jest właścicielem 30,70 proc. akcji PLL LOT, reszta należy do skarbu państwa. PGL jest też właścicielem LOT AMS, LS Airport Services, LS Technics, PGL Leasing oraz Polskiej Akademii Lotniczej.
Zamieszanie wokół odwołania prezesa PLL LOT
We wtorek wieczorem poinformowało, że Michał Fijoł został odwołany ze stanowiska prezesa PLL LOT. W komunikacie podano, że nastąpiło to w związku z wynikami postępowań audytowych.
W środę minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski ocenił, że sprawa odwołania prezesa LOT-u jest "bulwersująca" i zadeklarował, że będzie współpracował z ministrem infrastruktury w celu jej wyjaśnienia. Portal Money.pl nieoficjalnie informował, że chodzi o niepełną liczbę członków rady nadzorczej, którzy zagłosowali za podjęciem uchwały o odwołaniu Michała Fijoła.
Szef resortu infrastruktury, pytany o to, czy odwołanie prezesa LOT przez radę nadzorczą spółki było skuteczne, odpowiedział, że "to będą analizować prawnicy".
- Spółka musi mieć zarząd i prezesa. Ze względu na to, że LOT jest strategiczną spółką Skarbu Państwa, nie chciałbym wpływać na jej stabilność, pozycję rynkową i negocjacje które prowadzi ta firma, dlatego warto ostrożnie wypowiadać się na ten temat. Poprzedni prezes był bardzo dobrze oceniany przez branżę transportu lotniczego. Ja nie mam powodu, żeby podważać to zdanie - dodał.
Minister przypomniał, że wtorkowe odwołanie Michała Fijoła zostało przeprowadzone zanim Ministerstwo Infrastruktury miało wpływ na Polską Grupę Lotniczą i PLL LOT, gdyż nadzór właścicielski został przeniesiony w środę.
Pracownicy po stronie odwołanego prezesa
Wspólne oświadczenie ws. odwołania prezesa wydały działające w firmie związki zawodowe - OPZZ Konfederacja Pracy – Personel Pokładowy, NSZZ Solidarność KM 205 – Pracownicy naziemni, Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych i Związek Zawodowy PLL LOT.
"Nagłe i niezrozumiałe odwołanie prezesa PLL LOT, Michała Fijoła wprowadziło w stan szoku załogę i zaburzyło spokój społeczny jaki udało się zbudować przez ostatnie półtora roku. Jako związkowi reprezentanci całej załogi (pilotów, stewardes i personelu naziemnego) wyrażamy zdecydowany protest przeciwko niezrozumiałemu odwołaniu Prezesa" - napisali związkowcy, obawiając się m.in. zmiany kierunku rozwoju firmy.
"Po raz pierwszy od dawna patrzyliśmy w przyszłość z nadzieją i optymizmem. Klarowna wizja rozwoju przedstawione przez Prezesa Fijoła, poparta niespotykanymi nigdy w historii, najwyższymi wynikami finansowymi, rozwojem floty, ekspansją na rynku, daje nam, wszystkim pracownikom, poczucie pewności zatrudnienia, stabilności pracy i bezpieczeństwa socjalnego" - dodali.