Średnia cena docelowa dla Nvidii rośnie niemal nieustannie - tydzień temu wynosiła 505 USD, we wtorek, 22 sierpnia, przekroczyła 520 USD. To o około 14 proc. więcej niż wynosił kurs na zamknięciu sesji we wtorek (spadł o 2,8 proc., ale w porównaniu z początkiem roku jest o 212 proc. wyższy).
Tyle urósł w tym roku indeks Philadelphia Stock Exchange Semiconductor, na który składają się producenci półrpzewodników, tacy jak Nvidia.
Rajd na akcjach spółki jest bezpośrednim skutkiem boomu na sztuczną inteligencję (AI). Inwestorzy wierzą, że popularność generatywnej AI zwiększy popyt na karty graficzne, które tworzy Nvidia. Na potwierdzenie tej tezy rynek będzie liczył w środę, 23 sierpnia, po zamknięciu sesji, kiedy ukaże się raport spółki za II kwartał 2023 r. Trzy miesiące temu przedstawiono bardziej optymistyczne niż oczekiwano prognozy wyników. Teraz rynek oczekuje ich potwierdzenia i ukazania się pierwszych korzyści nowej strategii związanej z AI.
Jak wskazują dane Bloomberga, prawie 90 proc. analityków radzi kupować akcje Nvidii. Firmy takie jak HSBC, Morgan Stanley, BMO Capital Markets i UBS podniosły ceny docelowe. Zmianie uległy tez prognozy dotyczące wyników. Specjaliści oczekują 65-procentowego wzrostu przychodów w ujęciu r/r, do 11,04 mld USD.
Tyle wynosi prognozowany zysk na akcję Nvidii w II kwartale 2023 r.
Raport kwartalny Nvidii będzie istotny nie tylko dla jej inwestorów, ale też całego szeregu spółek, które drożały na fali oczekiwań związanych z AI. Może też stanowić o powodzeniu jednego z największych IPO w tym roku. Arm, pochodząca z Anglii spółka córka SoftBanku, w poniedziałek, 21 sieprnia, zapowiedziała emisje publiczną. Jest jednym z największych producentów półprzewodników na świecie - jak podaje agencja Reuters, jego produkty można znaleźć w 99 proc. smartfonów. Łączna wartość nadchodzącej emisji nie jest jeszcze znana - w 2016 r. firmę wyceniono na 32 mld USD.
