Prognozy Union TFI dla akcji, obligacji, walut i surowców

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2015-12-22 14:00

Akcje i inwestycje o charakterze market-neutral - to rekomendacja zarządzających Union Investment TFI na 2016 r.

"Podobnie jak w 2015 r., preferujemy akcje względem obligacji (zarówno skarbowych, jak i korporacyjnych), ale zmienność będzie wysoka, najprawdopodobniej zbliżona do obserwowanej w 2015 r. Za rynkiem akcji przemawia jego relatywna atrakcyjność, otoczenie makroekonomiczne (perspektywy gospodarcze, inflacja, banki centralne), a także perspektywy zysków spółek i wzrost efektywności biznesowej przedsiębiorstw. Z kolei alternatywą dla bezpiecznych obligacji skarbowych w panującym środowisku niskich rentowności mogą być inwestycje alternatywne o charakterze market-neutral" - napisali zarządzający Union Invetsment TFI w raporcie, podsumowującym prognozy na 2016 r.

Zbigniew Jakubowski, prezes Union TFI
Fot : Marek Wiśniewski, "Puls Biznesu"

Zobacz także inne PROGNOZY DLA RYNKÓW NA 2016 ROK

Eksperci nie mają wątpliwości,  że polityka będzie głównym czynnikiem determinującym zachowanie indeksów na warszawskiej giełdzie. Ich zdaniem duży negatywnych informacji zostało już zdyskontowanych - czasem z nawiązką, jak w przypadku sektora finansowego.

Nastawienie Union TFI do poszczególnych sektorów

banki neutralnie
energetyka negatywnie
telekomunikacja negatywnie
surowce negatywnie
handel pozytywnie
paliwa neutralnie
IT pozytywnie
budownictwo  pozytywnie
przemysł pozytywnie

Do atrakcyjnych zaliczono małe i średnie spółki, które przeceniono w ślad za blue chipami.

"Dlatego gdy kurz opadnie, emocje powinny wygasnąć, a na pierwszy plan wysuną się fundamenty. Taki scenariusz, przy założeniu braku zmian dotyczących OFE, pozwala na umiarkowanie optymistyczne oczekiwania co do akcji polskich w 2016 r. Szczególnie że nasza gospodarka wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym" - dodano.

W 12 miesięcy WIG20 stracił prawie jedną piątą

Tym, którzy inwestują także za granicą, Union poleca akcje z rynków rozwiniętych, w tym zwłaszcza akcje europejskie (z naciskiem na strefę euro i Szwajcarię) oraz japońskie.

"Sprzyjają im atrakcyjniejsze niż w USA wyceny (np. wskaźnik cena/zysk), stopa dywidendy oraz prognozowana poprawa efektywności (ROE, marże). Kontynuacja programu luzowania ilościowego (QE) przez EBC oznacza, że euro będzie w dalszym ciągu tanie względem dolara amerykańskiego. W rezultacie tańszy będzie też eksport z Unii Europejskiej, na czym skorzystają np. Niemcy, a pośrednio również kraje CE4 (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry). Warto też wspomnieć o możliwym pozytywnym wpływie efektu drugiej rundy, tzn. wzrostu płac w efekcie wzrostu inflacji (wraz z kontynuacją ożywienia w gospodarce spodziewany jest jej stopniowy wzrost). Prognozowana stopa zwrotu z akcji europejskich i japońskich w 2016 r. to 6–8 proc." - szacują zarządzający towarzystwa, którzy bardziej sceptycznie podchodzą do relatywnie droższych i mniej atrakcyjnych dywidendowo spółek amerykańskich.

Eksperci spodziewają się wzrostu rentowności obligacji w centrum strefy euro (głównie w Niemczech) oraz w USA, przy czym za oceanem dotyczyć to będzie papierów o krótkim terminie zapadalności. 

"W tej sytuacji preferujemy obligacje z krajów peryferyjnych strefy euro (Hiszpania, Włochy), a także obligacje skarbowe z rynków wschodzących denominowane w dolarach. Za tymi drugimi przemawia brak ryzyka walutowego i atrakcyjna rentowność absolutna" - napisano w raporcie.

Prognoza dla Polski zakłada, że jeśli inflacja utrzymywać się będzie poniżej 1 proc. (ryzykiem dla takiego scenariusza jest podatek od supermarketów i zachowanie cen ropy naftowej) możliwa jest obniżka stóp procentowych z 1,5 do 1 proc. 

"Pewne obawy budzi polityka fiskalna prowadzona przez polski rząd. Problem polega na tym, że w kształtowaniu budżetu wydatki planowane przez państwo w zbyt dużym stopniu przekraczają możliwe do pozyskania wpływy (np. z tytułu zadłużania się czy podatków). Jeśli więc nawet dojdzie do obniżki stóp procentowych, dla polskich obligacji może to oznaczać spadek rentowności papierów krótkoterminowych, a jednocześnie wzrost rentowności papierów o długim terminie zapadalności (przez wzgląd na wyższe ryzyko). Cieszy natomiast fakt, że zagraniczne instytucje wydają pozytywne rekomendacje dla polskiego długu, ponieważ zagraniczni inwestorzy posiadają 60 proc. wyemitowanych przez rząd obligacji skarbowych" - dodano.

Union spodziewa się, że rok 2016 nie będzie stał pod znakiem dużych spadków cen surowców, ale też - przynajmniej w pierwszym półroczu - nie należy się spodziewać odbicia, głównie z powodu utrzymującej się nadpodaży. 

W pierwszym półroczu słabnąć ma też dolar (lub co najwyżej stabilizować) i do trendu wzrostowego powrócić w drugiej połowie roku, przewidują specjaliści Uniona. 

Za każdym razem, gdy mówimy o dobrych perspektywach, z drugiej strony kryją się potencjalne czynniki zagrożenia. Pierwszym z nich, z punktu widzenia globalnych rynków, może być szybsza ścieżka podwyżek stóp procentowych w USA. Drugim – referendum w sprawie Brexitu (wyjścia Wielkiej Brytanii ze strefy euro) oraz kwestia uchodźców w Unii Europejskiej. Ponadto trzeba brać pod uwagę możliwą dewaluację juana (w ślad za nim mogłyby podążyć inne waluty krajów wschodzących) czy też konflikty regionalne, np. w Syrii czy na Ukrainie. W Polsce czynnikiem zagrożenia może być rozpoczęcie zmian w systemie emerytalnym (wspomniane OFE). 

Jednocześnie nie zapominajmy, że nie ma roku, w którym rynkom finansowym nie zagrażałby choćby jeden czynnik ryzyka. Dlatego kluczowe będzie przyjęcie aktywnej strategii i poszukanie okazji inwestycyjnych także na globalnych rynkach.