Projekt trafi do czterech sejmowych komisji: finansów publicznych, gospodarki, pracy i rozwoju przedsiębiorczości. Określa on formy wspierania osób rozpoczynających działalność gospodarczą, a w szczególności zasady i tryb udzielania kredytu preferencyjnego oraz osób podejmujących po raz pierwszy pracę.
Posłowie chcą, by rozpoczynający prowadzenie firmy mogli zaciągnąć preferencyjny kredyt - w wysokości do 120 tys. zł, na pięć lat. Kredytu udzielałyby banki, które podpisały umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK), przy którym powstałby finansowany m.in. z budżetu Fundusz Wspierania Przedsiębiorczości. Środki funduszu służyłyby dopłatom do oprocentowania kredytu.
Przynajmniej 80 proc. kwoty kredytu musiałoby być przeznaczone na zakup aktywów trwałych, a do 20 proc. - na aktywa obrotowe. Kredyt ten byłby spłacany w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, w okresach miesięcznych lub kwartalnych. Jednak jeśli początkujący przedsiębiorca opóźniałby się ze spłatą kredytu, bank który go udzielił, traciłby dopłaty do oprocentowania i musiałby zwrócić do BGK już uzyskane dopłaty.
Kolejnym ułatwieniem rozpoczęcia działalności gospodarczej miałoby być zwolnienie z podatku dochodowego od osób fizycznych na czas od rozpoczęcia prowadzenia działalności do końca trzeciego roku następującego po roku rozpoczęcia prowadzenia firmy. Jeśli więc ktoś zacząłby prowadzenie działalności gospodarczej w połowie 2008 roku, zwolnienie podatkowe obowiązywałoby do końca 2011 r.
Kolejne zwolnienie dotyczyłoby podatku od nieruchomości gruntów i budynków, gdzie ta działalność jest prowadzona - na 3 lata od rozpoczęcia. Gminy, dla których podatek od nieruchomości stanowi dochód, otrzymywałyby z budżetu rekompensatę.
Inne trzyletnie zwolnienie dotyczyłoby podatku od środków transportowych wykorzystywane w nowej firmie. Również za to budżet rekompensowałby gminom utracone dochody.
Jeśli ktoś, kto korzysta ze zwolnienia, zaprzestałby prowadzenia firmy w trakcie okresu zwolnień podatkowych lub 2 lata po okresie zwolnienia, musiałby zapłacić podatek za okres zwolnienia wraz z odsetkami.
Posłowie chcą również, by rozpoczynający działalność gospodarczą zostali zwolnieni ze składek emerytalnych i rentowych na 3 lata. Jeśli dana osoba zamknęłaby swoją firmę, to podobnie jak w przypadku niezapłaconych podatków, musiałaby wpłacić te składki.
Posłowie chcieliby również wesprzeć osoby rozpoczynające pracę, czyli podpisujące swoją pierwszą umowę o pracę po wejściu w życie ustawy. Wsparcie polegałoby na zwolnieniu pracownika i pracodawcy ze składki rentowej, do momentu rozwiązania umowy.
W proponowanej pomocy są ograniczenia - prowadzący działalność gospodarczą korzystający z pomocy byliby definiowani tylko jako osoby, które w roku rozpoczęcia działalności oraz przez dwa poprzedzające lata nie prowadziły działalności samodzielnie albo jako wspólnik; działalności takiej nie mógłby prowadzić też współmałżonek, jeśli istnieje wspólność majątkowa.
Projektodawcy założyli, że cel ustawy zostanie osiągnięty, gdy pół mln osób znajdzie pracę: 300 tys. we własnych firmach, 200 tys. - zostanie zatrudnionych. Ogólny ubytek dla sektora finansów publicznych (budżetu państwa i gmin) miałby wynieść 3,6 mld zł, przy czym projektodawcy wskazują, że docelowo wpływy z podatków wzrosłyby.
Posłowie chcą, by ustawa weszła w życie z mocą wsteczną - od 1 stycznia br. Ustawa dotyczy pomocy publicznej i musiałaby zostać notyfikowana w Komisji Europejskiej.