Prowizja od wyniku zmotywuje do cięższej pracy

Bartosz Dyląg
opublikowano: 2008-09-24 00:00

Fundusze hedgingowe od klasycznych funduszy różni nastawienie na zyski niezależnie od koniunktury.

Fundusze hedgingowe od klasycznych funduszy różni nastawienie na zyski niezależnie od koniunktury.

To, ile można zarobić, kupując jednostki funduszy hedge, i to, jak wysokie jest przy tym ryzyko, trudniej ocenić niż w przypadku funduszy tradycyjnych. Stosują one również inny sposób naliczania opłat za zarządzanie.

Szacunek ryzyka

Podstawową zasadą przy analizie efektywności każdej inwestycji, także inwestycji w fundusz hedgingowy, jest dopasowanie ryzyka do potencjalnego zysku. Powszechną miarą obrazującą stopień ryzyka danej inwestycji jest odchylenie standardowe w ujęciu miesięcznym, kwartalnym czy też dłuższym okresie.

— Mówi nam ono, jaki jest historyczny zakres wahań kursu danych aktywów — wyjaśnia Piotr Wołkowski, analityk Superfund TFI.

W klasycznych funduszach inwestycyjnych inwestor wybiera inwestycję z daną historyczną stopą zwrotu i określoną zmiennością. Inaczej jest z funduszami hedgingowymi. Te starają się prezentować miary ryzyka zdecydowanie przekraczające standardowe wskaźniki zmienności. Inwestorzy mają do dyspozycji wiele wskaźników, które pozwalają ocenić ryzyko danego funduszu. Wskaźniki te, publikowane przez większość funduszy hedgingowych, umożliwiają inwestorom głębszą analizę możliwych scenariuszy kolejnego okresu inwestycji.

— Za ich pomocą inwestor może wybrać preferowany poziom ryzyka inwestycji — podkreśla Piotr Wołkowski.

Fundusze hedgingowe, podobnie jak fundusze tradycyjne, analizowane są przez pryzmat całego rynku. Jednak w związku z ubogą ofertą rodzimych funduszy alternatywnych przy porównywaniu wyników poszczególnych strategii hedgingowych analizuje się rynek amerykański. Należy przy tym pamiętać, że wyróżnia się nawet kilkadziesiąt strategii hedgingowych. Często są one nieporównywalne.

— Nie powinniśmy zestawiać ze sobą wyników funduszu pieniężnego z akcyjnym. Podobnie nie możemy porównać wyników strategii arbitrażowych z global macro — zaznacza Piotr Wołkowski.

Niezależnie od pogody

Cechą charakterystyczną dla funduszy hedge jest nastawienie na osiągnięcie zwrotu absolutnego, czyli osiągnięcie zysku niezależnie od koniunktury rynkowej. Tradycyjne fundusze porównują swoje wyniki do rynkowych punktów odniesienia (benchmarków) — np. do indeksów giełdowych. Uznają one swoje wyniki za dobre, jeśli udało im się benchmark pobić. To powód, dla którego wyniki funduszy hedge statystycznie wyglądają lepiej niż funduszy tradycyjnych. Przynajmniej tych funduszy, które w międzyczasie nie zbankrutowały.

— Trwająca bessa wpłynęła również na wyniki funduszy hedge, ale w dużo mniejszym stopniu niż na zwroty ze strategii tradycyjnych. Można znaleźć fundusze hedge osiągające nawet kilkusetprocentowe zyski — zaznacza Piotr Rapińczuk z New World Alternative Investments.

Ile inwestor musi zapłacić za takie zyski? Zaletą funduszy hedgingowych w porównaniu z funduszami tradycyjnymi jest poziom opłat za zarządzanie. W funduszach hedge zarządzający — poza stałą opłatą od wartości aktywów, wynoszącą zazwyczaj około dwóch procent — otrzymują określony procent od wypracowanego zysku powyżej określonej wartości (np. 10 proc. od zwrotów powyżej 10 proc.). Często funkcjonuje też zasada, zgodnie z którą zarządzający ma prawo naliczać opłaty jedynie od nadwyżki względem poprzedniej wartości aktywów netto. Jeżeli fundusz straci, nalicza prowizje dopiero wtedy, gdy straty te zostaną odrobione.

— To, że zarobki prowadzących fundusz są powiązane z jego wynikami, znakomicie motywuje ich do cięższej pracy dla zapewnienia lepszych zwrotów — sumuje Piotr Rapińczuk.