Prywatyzacja na Podlasiu

Grzegorz Zięba
opublikowano: 2003-01-17 00:00

Sześć firm Podlasia ma w tym roku szansę na prywatyzację. Inwestorzy przejmą przynajmniej 51 proc. udziałów w przedsiębiorstwach, będących w gestii wojewody.

Spośród 34 przedsiębiorstw znajdujących się obecnie w gestii Marka Strzalińskiego, wojewody podlaskiego, sześć może znaleźć w tym roku inwestora.

Do końca pierwszego kwartału mają zostać sprywatyzowane Białostocka Chłodnia i Suwalskie Kopalnie Surowców Mineralnych (SKSM). Są to firmy średniej wielkości.

Chłodnia zatrudnia 276 osób, a obroty jej przekroczyły w ubiegłym roku 27 mln zł. Zatrudnienie w SKSM jest na podobnym poziomie przy obrotach około 20 mln zł rocznie.

— Proces prywatyzacji obu zakładów jest mocno zaawansowany — mówi Wincenty Proszczuk z Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.

Nie chciał on jednak ujawnić, jakie firmy zamierzają zainwestować w te zakłady. Wiadomo jednak, że chęć zakupu Chłodni zadeklarowały trzy firmy: Przedsiębiorstwo Handlu Spożywczego Bażantarnia z Białegostoku, Chłodnia Zielona Góra i Chłodnia Olsztyn wraz z firmą Negresko. O SKSM starają się dwa podmioty z kapitałem zagranicznym.

W planach Marka Strzalińskiego jest jeszcze prywatyzacja czterech przedsiębiorstw. Są to: Zakłady Maszynowe Hamech z Hajnówki, Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych (PRDM) w Grajewie, Przedsiębiorstwo Produkcji Leśnej Las z Lewszy i Białostockie Przedsiębiorstwo Instalacji Sanitarnych.

Są to niewielkie spółki, zatrudniające od 34 (Las) do 150 pracowników (Hamech).

Wincenty Proszczuk uważa, że przetargi na te cztery przedsiębiorstwa uda się ogłosić do końca maja. Prywatyzacja będzie prowadzona w sposób bezpośredni, tak by inwestorzy przejęli przynajmniej 51 proc. udziałów w powstałych spółkach.

Wojewoda nie wyklucza także sprywatyzowania jeszcze w tym roku regionalnych PKS-ów. Jednak decyzję w tej sprawie podejmie Ministerstwo Skarbu Państwa.