Jest źle i będzie źle. Biorąc pod uwagę najnowsze prognozy oraz ofertę banków, sytuacja posiadaczy lokat nie zmieni się co najmniej do końca 2021 r. Oznaczałoby to, że okres utraty wartości pieniądza mimo zdeponowania w banku wydłuży się do sześciu lat — od końca 2015 r. roczny depozyt tylko na przełomie lat 2017 i 2018 przyniósł realny zysk.

Nic więc dziwnego, że Polacy zniechęcają się do lokat — z danych NBP przytaczanych przez Bartosza Turka wynika, że na koniec września na złotowych depozytach terminowych leżało 271,5 mld zł — o 7,1 mld zł mniej niż w styczniu tego roku.
— W ostatnich miesiącach działają dwa mechanizmy niekorzystne dla oszczędzających. Z jednej strony spada oprocentowanie przeciętnej lokaty, a z drugiej obserwujemy też szybszy wzrost cen (inflację). W efekcie realne wyniki takich inwestycji są coraz gorsze — zaznacza Bartosz Turek.
We wrześniu 2019 r. przeciętna lokata miała oprocentowanie w wysokości 1,54 proc.
— Powierzając wtedy bankowi kwotę 10 tys. zł, można było liczyć na 154 zł odsetek. Od tej kwoty należy jednak jeszcze odjąć podatek (19 proc.), więc faktycznie po roku na rachunku znajdziemy kwotę 10,12 tys. zł. Problem w tym, że zgodnie z prognozą banku centralnego we wrześniu 2020 roku ceny dóbr i usług będą o prawie 2,5 proc. wyższe niż w momencie zakładania wspomnianej lokaty. To znaczy, że za pieniądze wypłacone z banku po roku posiadacz lokaty będzie mógł kupić mniej rzeczy i usług niż w momencie zakładania lokaty i to pomimo naliczenia odsetek. Kapitał wraz z odsetkami pozwoli bowiem we wrześniu 2020 r. na takie zakupy jak kwota 9878 zł rok wcześniej — obliczył Bartosz Turek.
Inflacji nie pobiją nawet najlepiej oprocentowane lokaty. W rankingu „Pulsu Biznesu” najwyższą propozycję w listopadzie miał BFF Group, który na lokacie Facto oferował 2,35 proc. (bez dodatkowych warunków). Zbliżone oprocentowanie (2,3 proc.) dostępne było jeszcze w Toyota Banku (również bez dodatkowych warunków), a także w BOŚ Banku (2,25 proc.) i Idea Banku (2,2 proc.). Skorzystanie z dwu ostatnich propozycji związane jest jednak z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków.