DEBATA Przedsiębiorcy wyprzedzają zielone unijne wytyczne

Debatę prowadził Łukasz Korycki
opublikowano: 2021-06-06 20:00

Firmy nie mogą czekać na regulacje Unii Europejskiej, by zacząć ograniczać swój ślad węglowy. Działać trzeba natychmiast – podkreślali uczestnicy debaty „PB” z cyklu „Zielona gospodarka”

Czy biznes potrzebuje strategii redukowania śladu węglowego? Dlaczego nie warto czekać z tym na wejście w życie odpowiednich regulacji? Do debaty na ten temat, zorganizowanej w ramach redakcyjnego cyklu „PB” Zielona gospodarka, zaprosiliśmy ekspertów i przedstawicieli biznesu. Wszyscy są zgodni — choć Unia Europejska postawiła sobie za cel przejście na gospodarkę zeroemisyjną do 2050 r., działać należy już teraz.

Czym jest ślad węglowy

Pojęcie śladu węglowego w ostatnich latach nabrało szerszego znaczenia.

— Ślad węglowy to całkowita emisja gazów cieplarnianych — nie tylko dwutlenku węgla, ale i np. metanu czy podtlenku azotu — podczas cyklu życia produktu, czasu funkcjonowania danego przedsiębiorstwa, danej organizacji czy też pojedynczego człowieka — taką definicję przedstawił Leszek Wieciech, członek zarządu Global Compact Network Poland.

Paweł Różycki, zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Transformacji Klimatycznej w Ministerstwie Klimatu, przypomina, że do niedawna, mówiąc o redukcji śladu węglowego, skupiano się przede wszystkim na ograniczeniu emisji z konkretnych instalacji.

— Teraz monitorowanie śladu węglowego obejmuje w zasadzie cały cykl życia produktu od momentu jego wytworzenia aż do jego utylizacji — podkreśla ekspert ministerstwa.

Przypomina, że choć UE chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., to jednak już do 2030 r. zamierza zredukować emisję gazów cieplarnianych o 55 proc. I właśnie w perspektywie osiągnięcia tego krótkoterminowego celu będzie opracowywana legislacja unijna.

Jesteśmy w trakcie gruntownego przemodelowywania gospodarki. Europejski Zielony Ład jest czymś zupełnie nowym w skali globalnej, strategią rozwoju obejmującą zarówno kwestie kulturowe, gospodarcze, jak i społeczne.

Leszek Wieciech
członek zarządu Global Compact Network Poland

Leszek Wieciech podkreśla, że już w tej chwili powstaje wiele inicjatyw związanych np. z raportowaniem pozafinansowym przez przedsiębiorstwa.

— W Polsce liczba przedsiębiorstw, które podają dane dotyczące ograniczenia śladu węglowego, nie jest jeszcze duża, ale jednak zauważalna. Robi to chociażby obecne tu PKP Intercity. Odpowiednie narzędzia wdrożyły m.in. KGHM czy Jastrzębska Spółka Węglowa, ale są to inicjatywy oddolne. Na pewno wprowadzenie regulacji Unii Europejskiej ten proces uporządkuje i przyspieszy — uważa Leszek Wieciech.

Kształt tych regulacji nie jest jeszcze znany.

— Pojawią się one prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Myślę, że wpływ na to będzie miał cały zestaw regulacji tzw. Fit for 55, czyli regulacje, które będą służyły realizacji celu na 2030 r. Natomiast spodziewamy się, że same regulacje dotyczące śladu węglowego wejdą w życie w 2023 r., więc jeszcze jest czas na opracowanie odpowiednich metodyk monitorowania tego śladu i zastanowienie się nad wprowadzeniem odpowiednich sankcji — mówi Paweł Różycki.

Nie warto czekać

Choć na przepisy trzeba jeszcze poczekać, wiele przedsiębiorstw już podejmuje konkretne działania. Dlaczego się na to zdecydowały?

Jacek Siwiński, prezes firmy Velux, podkreśla, że chodzi nie tylko o możliwe przyszłe sankcje z tytułu niewypełniania unijnych dyrektyw. Przede wszystkim cała gospodarka i ekosystem może odczuć poważne skutki globalnego ocieplenia. Są i inne powody.

— Niektóre firmy, w tym Velux, już dawno odkryły, że redukcja emisji jako cel poprawia konkurencyjność firm na rynku. Narzucenie sobie ambitnego celu powoduje wykreowanie w firmie szeregu innowacyjnych projektów nastawionych na użycie nowoczesnych materiałów, na oszczędność energii, na przegląd poszczególnych procesów pod kątem ich efektywności i to prowadzi do generalnego wzmocnienia przedsiębiorstwa na rynku — zauważa Jacek Siwiński.

Ważnym czynnikiem są też oczekiwania klientów i… kontrahentów. Proekologiczne zmiany widoczne są już w całych łańcuchach zakupowych.

— Kiedy polskie firmy znajdują się w łańcuchach dostaw innych przedsiębiorstw, muszą podejmować decyzje wtedy, kiedy podejmuje je ekosystem. W pewnym momencie kryterium znalezienia się w takim łańcuchu będzie określony ślad węglowy. Firmy, które nie przewidzą w odpowiednim momencie tej transformacji, mogą wypaść z łańcuchów dostaw. To jedno z głównych kryteriów, o którym powinno się głośno mówić, żeby budować konkurencyjność na odpowiedzialnym podejściu do zasobów już tu i teraz — zwraca uwagę prezes firmy Velux.

Tomasz Gontarz, członek zarządu PKP Intercity, przyznaje, że oczekiwania klientów są niezwykle istotnym czynnikiem skłaniającym do monitorowania śladu węglowego. Badanie przeprowadzone wśród klientów przewoźnika wykazało, że 86 proc. z nich uważa kolej za najbardziej ekologiczny środek transportu, a ponad połowa z nich właśnie dlatego zdecydowała się na podróż koleją. PKP Intercity zamierza odpowiedzieć na ich potrzeby i już wkrótce, wprowadzając nowy wzór biletu internetowego, umieści na nim informacje o śladzie węglowym wybranej przez pasażera podróży i porównanie ze śladem generowanym na tej samej trasie przez transport samochodowy i lotniczy.

Chciałbym zaapelować do przedsiębiorców i menedżerów, czytelników „PB” – zastanówcie się nad podróżami służbowymi i tym, czy nie warto wybrać tak ekologicznego i komfortowego środka transportu, jakim jest kolej.

Tomasz Gontarz
członek zarządu PKP Intercity

Maciej Lachowski, zastępca dyrektora Departamentu Strategii PGNiG, przyznaje, że jego firmie przyglądają się pod kątem śladu węglowego zarówno klienci, jak i inwestorzy. Pytania o emisje zadają również przedstawiciele sektora finansowego rozważający finansowanie inwestycji.

— Dlatego do tematu ograniczania emisji podchodzimy wielowątkowo. Musimy jednak brać pod uwagę także to, że jednym z naszych kluczowych zadań jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Nie możemy np. jak inne firmy z branży energetycznej sprzedać aktywów ciepłowniczych i powiedzieć, że staliśmy się bardziej neutralni, musimy cały czas dbać o bezpieczeństwo, o zapewnienie gazu, energii elektrycznej i ciepła naszym klientom — wyjaśnia Maciej Lachowski.

Strategie i inwestycje

Wszyscy uczestnicy dyskusji podkreślali, że same deklaracje nie wystarczą. Liczą się konkretne działania.

— Jesteśmy bezkonkurencyjni w stosunku do emisji, którą produkuje transport samochodowy, nie mówiąc o lotniczym. Wygląda więc na to, że po wielu latach chudych dla polskich i europejskich kolei nadchodzą lata tłuste. Podejmujemy oczywiście działania, by być jeszcze bardziej eko, chociażby poprzez nowe inwestycje taborowe, które zapewnią energooszczędność i jeszcze mniejszą emisję gazów cieplarnianych, oraz przez inwestycje infrastrukturalne, dzięki którym część energii będziemy pozyskiwać z OZE. Mamy w całej Polsce wiele baz postojowych, to idealne obszary do instalowania farm fotowoltaicznych — mówi członek zarządu PKP Intercity.

Maciej Lachowski z PGNiG podkreśla, że spółka w perspektywie krótkoterminowej i średnioterminowej wykorzystuje gaz ziemny jako paliwo przejściowe.

— Polska nie wykorzystuje gazu w tak dużej skali jak inne kraje. U nas udział błękitnego paliwa w wytwarzaniu energii jest na poziomie 17 proc. W krajach Europy Zachodniej to ponad 20 proc., a w przypadku Włoch nawet 30-40 proc. Przejście z węgla na gaz ma konkretne korzyści w zakresie zmniejszania emisji. W wytwarzaniu elektryczności jest to ograniczenie o ok. 50 proc., a jeśli chodzi o ciepłownictwo — o 30 proc. — mówi Maciej Lachowski.

Będziemy pełnić aktywną rolę w procesie dojścia do neutralności klimatycznej, maksymalnie wykorzystując właściwości gazu ziemnego jako paliwa, które zapewnia szybką redukcję emisji.

Maciej Lachowski
zastępca dyrektora Departamentu Strategii PGNiG

Jeśli chodzi o perspektywę długoterminową, spółka rozwija projekty badawczo-rozwojowe w zakresie biometanu i wodoru.

— Nie możemy czekać na regulacje, musimy je wyprzedzać, oczywiście śledząc postęp i kierunek prac w tym zakresie — podkreśla przedstawiciel PGNiG.

Prezes firmy Velux wyjaśnia, że najnowsza strategia zrównoważonego rozwoju tej spółki oparta jest na trzech filarach.

— Pierwszym jest nasza neutralność emisyjna do 2030 r., co się wiąże z kolejnym przeglądem wszystkich procesów, wszystkich materiałów używanych u nas w produkcji, przejściem na transport zeroemisyjny, z zakupem energii odnawialnej w 100 proc. itd. — wylicza Jacek Siwiński.

Drugim filarem jest zobowiązanie redukcji o 50 proc. śladu węglowego wszystkich produktów firmy Velux. To wymagało podjęcia współpracy z kluczowymi dostawcami. Oni także muszą przejść transformację, aby realizacja celów spółki była możliwa.

Trzecim filarem jest zobowiązanie firmy do dożywotniej neutralności klimatycznej.

Działać i inspirować

— Postanowiliśmy osiągnąć tak zwaną dożywotnią neutralność klimatyczną poprzez projekty z organizacją WWF związane z lasami tropikalnymi. Będziemy pochłaniać z atmosfery ziemskiej przeszło 5 mln t CO2, co odpowiada całemu historycznemu śladowi węglowemu firmy Velux. Na setne urodziny naszej firmy, które wypadają za 20 lat, będziemy neutralni dożywotnio. Takimi działaniami chcemy inspirować firmy do ambitnego podejścia, przy czym chcę powiedzieć, że to się naprawdę opłaca. Nasza firma będzie w tym procesie zyskiwała na konkurencyjności, bo oczekiwania naszych klientów i pracowników są coraz wyższe — mówi prezes firmy Velux.

Nawet najlepsze porozumienia polityczne na szczytach klimatycznych nie uratują klimatu. Musimy iść ambitnie do przodu, myśleć nie tylko o własnych firmach, ale o całych łańcuchach i ich transformacji.

Jacek Siwiński
Prezes Velux

Nie tylko ta firma sadzi drzewa. PKP Intercity również ma takie plany.

— Zawarliśmy porozumienie z Lasami Państwowymi, które umożliwi stworzenie tak zwanego offsetu ekologicznego. To możliwość zrekompensowania za pomocą dobrowolnej dodatkowej opłaty śladu węglowego, jaki wytwarza się podczas podróży. Zakładamy, że offset wystartuje jeszcze w tym roku i damy naszym pasażerom możliwość dopłacenia 2-3 zł na zasadzenie drzewa w Polsce. Sami będą mogli wybrać województwo, w którym Lasy Państwowe posadzą to drzewo. Liczymy, że staniemy się pierwszym polskim przewoźnikiem, którego działalność będzie neutralna dla klimatu — deklaruje Tomasz Gontarz.

Maciej Lachowski podkreśla, że PGNiG z myślą o przyszłości koncentruje się na paliwach alternatywnych i wykorzystaniu sieci tej spółki dla nowych, zielonych źródeł energii. Pracuje nad wykorzystaniem biometanu, którego domieszki bez przeszkód można wtłaczać do istniejącej sieci gazowej. Bada, w jakich proporcjach wykorzystanie wodoru będzie bezpieczne dla systemu przesyłowego i instalacji u odbiorców, choć większe jego wykorzystanie wymaga modernizacji sieci. PGNiG koncentruje się już na przyszłym magazynowaniu wodoru.

— Mamy duże ambicje, jeśli chodzi o fotowoltaikę i farmy wiatrowe. Nasz zarząd zadeklarował, że w perspektywie najbliższych lat przeznaczymy na to kilka miliardów złotych.

Montujemy instalacje słoneczne na dachach naszych budynków i wytypowanych do tego gruntach. Jesteśmy też zainteresowani przejmowaniem gotowych lub powstających farm.

W perspektywie kilku lat, gdy przyjdzie do nas duży klient biznesowy i powie, że chce korzystać z zielonej energii, będziemy mogli mu to zaoferować — zapowiada Maciej Lachowski.

Konieczna współpraca

Wszyscy uczestnicy debaty byli zgodni, że aby osiągnąć neutralność klimatyczną, konieczna jest współpraca biznesu, organizacji pozarządowych i administracji państwowej.

— Potrzebujemy siebie nawzajem. Nikt na własną rękę nie przeprowadzi takich zmian. To musi być transformacja całego systemu, a nie pojedyncze strategie optymalizacji biznesu — podkreśla Jacek Siwiński.

Maciej Lachowski uzupełnia, że aby osiągnąć założony cel, niezbędna jest nie tylko współpraca zewnętrzna — w jego osiągnięcie musi być zaangażowane całe przedsiębiorstwo, wszyscy jego pracownicy.

Leszek Wieciech zwraca uwagę, że działania samoregulacyjne czy raportowanie pozafinansowe mają wielkie znaczenie dla ograniczenia śladu węglowego, jednak jeszcze większe znaczenie mają kontakty biznesowe i „wymuszanie” przez partnerów biznesowych danej firmy zmniejszania przez nią śladu węglowego. Podkreśla także potrzebę współdziałania przedsiębiorstw i samorządów.

A od czego zacząć? Tomasz Gontarz radzi od audytu energetycznego i sprawdzenia, czy firmie nie opłacałoby się zacząć pobierać energię z OZE. Kolejny krok to przyjrzenie się gospodarce odpadami w przedsiębiorstwie.

Paweł Różycki uważa, że pierwszym krokiem we właściwym kierunku jest już rosnąca świadomość przedsiębiorców, dotycząca ograniczania śladu węglowego. Rośnie też świadomość wśród konsumentów, która również wymusza zmiany.

— To system naczyń połączonych — podsumowuje Paweł Różycki.

Obecnie największą sankcją dla przedstawicieli przemysłu za znaczny ślad węglowy – lub nawet szerzej, środowiskowy – będzie potencjalna utrata rynków czy zysków, bo rośnie świadomość ekologiczna ich klientów.

Paweł Różycki
zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Transformacji Klimatycznej w Ministerstwie Klimatu