Przewodniczki w gąszczu procedur

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2016-03-29 22:00

Dwie menedżerki porzuciły kariery w bankach i prostują finansowe ścieżki przedsiębiorcom. Rocznie realizują projekty warte 1,5 mld zł

Arłamów, przedsionek Bieszczadów, podupadły rządowy ośrodek wypoczynkowy. To tu kilka lat temu inżynier Antoni Kubicki, niegdyś właściciel Kamaksu, wyśnił swój projekt życia. Gigantyczny hotel z luksusowym zapleczem za 400 mln zł. Sam wykładał na stół kilkaset milionów złotych i liczył, że w śmiałej wizji wesprą go banki. Nadział się na sceptycyzm białych kołnierzyków. No bo jak — pożyczać jakieś 100 mln zł na turystyczne wodotryski w głuszy wschodnich rubieży?

CZAS KRUSZENIA:
CZAS KRUSZENIA:
Tatiana Piechota i Iwona Załuska w kilka lat z Upper Finance uczyniły mocnego konkurenta dla globalnych firm doradczych. Z roku na rok udowadniają, że — jak mało kto — potrafią skruszyć bankowy i rynkowy sceptycyzm wobec trudnych projektów.
ARC

— Hotel Arłamów to jeden z projektów, prowadzony przez moją wspólniczkę, w którym udało się zrobić coś pozornie niemożliwego. W efekcie do jego finansowania przystąpiło konsorcjum 9 banków spółdzielczych — przyznaje Tatiana Piechota, prezes i udziałowiec Upper Finance Med Consulting.

Upper Finance jako doradca finansowy to wyjątek na rynku opanowanym w ostatnich latach przez globalne firmy doradcze i oddziały banków. A jednak — rocznie kilkudziesięcioosobowy zespół pod wodzą dwóch menedżerek realizuje złożone projekty finansowe warte 1,5 mld zł dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Układanka na fali

Tatiana Piechota i Iwona Załuska mają za sobą bogatą karierę w bankowości. Kilka lat temu, już na swoim, postanowiły zabrać się z falą popularności kredytów hipotecznych. Otworzyły sieć placówek wyspecjalizowanych w doradztwie kredytowym. Rywalizacja z Expanderem czy Open Finance skończyła się jednak twardym lądowaniem.

— Z dnia na dzień ten rynek, na skutek regulacji i kryzysu, przestał być atrakcyjny. Postawiłyśmy zatem na obsługę firm, widząc, że wiele z nich nawet nie wie, jak zabrać się za szukanie finansowania, a banki też niezbyt chętnie zajmują się indywidualnymi projektami. W imieniu przedsiębiorców negocjujemy nie tylko marże, ale też zapisy w umowach. Budujemy całą układankę pod efektywne finansowanie — podkreśla Iwona Załuska, prezes i udziałowiec Upper Finance Consulting.

Zasada działania jest prosta: menedżerki, jak mało kto, znają procedury bankowe, są więc w stanie skuteczniej renegocjować umowy, przygotowywać wnioski kredytowe indywidualnie pod każdy z banków czy plasować obligacje we współpracy z domami maklerskimi.

Magda Gessler i Gdynia

Na dwóch rynkach: medycznym i nieruchomościowym, Upper Finance jest wyjątkowo aktywne. Od kilku lat ma swój udział w największych transakcjach w medycynie (m.in. w ubiegłorocznym przejęciu Magodentu przez LuxMed) i organizacji finansowania deweloperów poprzez emisję obligacji. — Kolejny obszar to restrukturyzacja zadłużenia — zmieniamy strukturę finansowania, pomagamy refinansować kredyty na korzystniejszych warunkach, np. wydłużając okres spłaty — podkreśla Tatiana Piechota.

— Gdy zaczynałyśmy, z pierwszych kilkudziesięciu spotkań z przedsiębiorcami bodajże dwa zakończyły się współpracą. Przed nami była kolejka kilkunastu banków chętnych do finansowania bez dodatkowych kosztów, my zaś przyjęłyśmy model prowizji za sukces. Sytuacja się zmieniła, gdy po kryzysie banki usztywniły procedury. Teraz to klienci zgłaszają się do nas z projektami. Wielu z nich jednak nie da się zrealizować. Z 10 propozycji współpracy decydujemy się na 2-3 — dodaje Iwona Załuska.

Rocznie Upper Finance realizuje 60 projektów, od pozyskiwania finansowaniapod restaurację Magdy Gessler przez rozwój sieci dystrybutora akumulatorów Autopart czy sieci odzieżowej Rage Age po budowę nowego centrum Gdyni, autorstwa Semeko i PKP. Zgodnie z zasadą, że im większy dystans w bankach, tym biznesom bliżej do doradców. © Ⓟ

OKIEM EKSPERTA

Jest masa, jest przyszłość

ARTUR NOWAK-GOCŁAWSKI

prezes ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych

Biznes potrzebuje tego typu usług wsparcia na rynku finansowym. O tym, że powstaną tacy pośrednicy, mówiło się od lat. Teraz jest popyt — polski mały i średni biznes dojrzał i nastał dobry moment na pośrednictwo finansowe. Rynek osiągnął już masę krytyczną, dlatego w ubiegłym roku wydzieliliśmy osobną strukturę skierowaną do segmentu MSP. Przyszłość rysuje się różowo, bo wraz z rozwojem branży fintech banki będą przekazywać coraz większy kawałek biznesu zewnętrznym organizacjom.