Człowiek jeść musi, ale gotować niekoniecznie. Pyszne.pl z około 40-procentowym udziałem zdominowało polski rynek internetowego zamawiania jedzenia. Ma już blisko 3,5 mln aktywnych użytkowników, którzy mogą skorzystać z ponad 14 tys. restauracji w ponad 800 miejscowościach, i uważa, że potencjał wzrostu nadal jest spory. Możliwości rozwoju szuka jednak również w innych obszarach, w tym w benefitach pracowniczych, dzięki ofercie Pyszne for business.
— Produkt jest już rentowny, ale wymaga dużych nakładów na budowę rozpoznawalności. Jesteśmy powszechnie kojarzeni z dowozem jedzenia, ale nie z benefitem żywieniowym. Inwestycja zwróciła się nam w trzy lata, teraz przyszła pora na skalowanie — mówi Przemysław Biedrzycki, dyrektor zarządzający Pyszne for business.
Elastyczny produkt
Działający globalnie Just Eat Takeaway.com (JET), właściciel Pyszne.pl, przygląda się różnym kategoriom powiązanym z dostarczaniem posiłków z restauracji. Tak trafił na przejętą w 2018 r. za około 135 mln EUR firmę 10bis — lidera izraelskiego rynku dowozu jedzenia do biur oferującego aplikację do obsługi zamówień i płatności.
— JET wprowadzał wzorowaną na niej ofertę na kolejne rynki — jest już dostępna w 17 krajach, w tym w Niemczech i Wielkiej Brytanii — i ją udoskonalał. W efekcie oferujemy w Polsce najbardziej zaawansowany technologicznie produkt dla firm dofinansowujących posiłki w formie pracowniczego benefitu — twierdzi Przemysław Biedrzycki.
Firma wprowadziła go w naszym kraju w pierwszych dniach pandemii koronawirusa, wspierając m.in. pracowników służby zdrowia. Po kilkuletnich testach doszła do wniosku, że benefit żywieniowy musi być jak dobry garnitur — skrojony na miarę klienta.
— W związku z powszechnym utrzymaniem się pracy hybrydowej część pracodawców chce zawęzić możliwość korzystania z karty do konkretnych lokalizacji, dni, a nawet godzin. Dla innych — głównie firm IT i zaawansowanych technologii, którym trudno znaleźć specjalistów — nie liczy się budżet, lecz zadowolenie pracownika — tłumaczy menedżer.
Ekspresowy wzrost
Pyszne.pl widzi dla siebie dość miejsca wśród firm oferujących benefity pracownicze od dekad.
— Wartość całego rynku benefitów w Polsce to około 18 mld zł, z czego około 1,5 mld zł to dofinansowanie posiłków. W obu przypadkach wartość rośnie od 2014 r. o 11-15 proc. rocznie, a prognozy do 2030 r. są bardzo pozytywne — zakładają wzrost nawet o 20 proc. — twierdzi Przemysław Biedrzycki.
Przytacza dane ZUS, zgodnie z którymi z dofinansowania żywienia korzysta ponad 400 tys. pracowników. Wartość ulgi podatkowej została w 2022 r. podniesiona ze 192 do 300 zł, a od 1 września ma wzrosnąć do 450 zł. Według Pyszne.pl pracodawcy mogą oszczędzać rocznie miliony złotych, wprowadzając benefit żywieniowy o wartości np. 300 zł zamiast podwyższenia pensji o taką kwotę.
— Z naszej oferty korzysta na razie kilkaset firm zatrudniających wiele tysięcy pracowników. Klientów przybywa nam ekspresowo — w tempie kilkuset procent rocznie, a sądzimy, że zmiany w zakresie ulgi jeszcze zwiększą dynamikę. Średnia miesięczna wartość dofinansowania posiłków u nas to 250 zł na osobę. Większość firm finansuje 50-60 proc. wartości zamówień pracowników, ale w przypadku niektórych jest to 100 proc. — informuje dyrektor zarządzający Pyszne for business.
Taki odsetek uprawnionych — według Pyszne.pl — korzysta z dofinansowania posiłków. To najwyższy wskaźnik wśród wszystkich benefitów.
Globalne trendy, lokalna specyfika
Spółka przekonuje, że zapoczątkowała w Polsce bitwę o klienta, zmieniając reguły gry, bo rynek zdążyły zdominować firmy osadzone w segmencie B2B oferujące karty przedpłacone (Sodexo i Edenred). Zazwyczaj nie są one wykorzystywane w 100 proc., a reszta przepada.
— Firmy rozliczają się z nami za faktyczne zużycie, a pracownicy mogą elastycznie korzystać przez konsumencką aplikację z całej oferty naszych partnerów. Udostępniliśmy rozmaite funkcjonalności, np. ograniczające koszt dostawy zamawianie grupowe — cyfrowy odpowiednik fizycznej zrzutki na pizzę — i geofence na życzenie, czyli ograniczenie zamówień do wybranej lokalizacji — wyjaśnia Przemysław Biedrzycki.
Jego zdaniem na polski rynek benefitów pracowniczych wpływają dwa globalne trendy. Jeden to cyfryzacja — pracownicy wolą elektroniczne punkty lub pieniądze zamiast papierowych bonów.
— Drugi to oczekiwanie przez pracodawców, a konkretnie menedżerów HR, prostych narzędzi, informacji zebranych w jednym miejscu oraz dużej elastyczności w sposobie włączania, wyłączania i regulowania zakresu benefitu w zależności od kondycji firmy. Nasza karta spełnia wszystkie kryteria. Chcemy, by z czasem stała się w obsługiwanych przez nas krajach takim standardem jak Visa czy Mastercard w płatnościach — tłumaczy menedżer.
Wskazuje też na jedną z różnic między naszym krajem a Europą Zachodnią, która wynika z wciąż utrzymującej się dużej dysproporcji płac.
— Polscy pracodawcy szukają sposobów na wynagrodzenie jej pracownikom, niekoniecznie tylko podwyżkami konsumowanymi przez inflację. Średnie i duże firmy oferują szacunkowo aż osiem benefitów — medycznych, sportowych, żywieniowych itd., czyli dwukrotnie powyżej europejskiej średniej. W efekcie mimo nieporównywalnie mniejszej gospodarki niż np. niemiecka, Polska jest europejskim liderem benefitów — mówi Przemysław Biedrzycki.

Rynek benefitów żywieniowych jest perspektywiczny, więc wejście kolejnych graczy nie dziwi. Z badań wynika, że ponad połowa zatrudnionych w Polsce oczekuje dopłat do posiłków, a według Health Enhancement Research Organization pracownicy odżywiający się regularnie są aż o 25 proc. bardziej wydajni. W ostatnich latach zwiększa się świadomość społeczeństwa w zakresie zdrowego odżywiania, rośnie presja oddolna pracowników na wsparcie w dofinansowaniu posiłków w pracy, a dla pracodawców pojawiają się dodatkowe zachęty m.in. w postaci coraz większej ulgi podatkowej.
Opieramy strategię na kompleksowym wspieraniu trzech obszarów niezbędnych do prowadzenia świadomego, zdrowego stylu życia: kondycji fizycznej, psychicznej oraz właśnie odżywiania. Dlatego od lat analizujemy ten segment rynku świadczeń pozapłacowych i rozwijamy usługi oraz narzędzia, w tym konsultacje z dietetykami i kreator diety, dostępne w programie MultiLife, a w 2022 r. zainwestowaliśmy w Lunching.