Polski gigant zrobił kolejny krok w kierunku przejęcia największego towarzystwa ubezpieczeniowego w Chorwacji: Croatia Osiguranje. Chorwacki rząd, który prowadzi proces prywatyzacji, poinformował, że dostał dwie wiążące oferty zakupu. Pierwsza pochodzi od PZU, drugą złożył miejscowy koncern Adris.
— Po ocenie złożonych ofert będziemy wnioskować do rządu o wybór najkorzystniejszego inwestora — mówi Slavko Linić, chorwacki minister finansów. Minister zadeklarował, że decyzja może zapaść bardzo szybko, niewykluczone, że jeszcze przed świętami. Wartość ofert wiążących nie została ujawniona. W listopadzie, kiedy obie firmy złożyły oferty niewiążące, więcej chorwackiemu skarbowi dawał PZU. Jego oferta opiewała na 142 mln EUR za ponad 50 proc. walorów chorwackiej spółki (909,9 EUR za 1 akcję) i 50 mln EUR na jej dokapitalizowanie.
Adris wyłożył na stół 104,5 mln EUR za 43 proc. udziałów (790,27 EUR za 1 akcję), ale był gotów dokapitalizować spółkę 130 mln EUR. Według naszych ustaleń, po dokładnym zbadaniu spółki, polski ubezpieczyciel nie kwapił się do znacznego podwyższania oferty. Chorwacki rząd ma obecnie 80,2 proc. udziałów w Croatia Osiguranje. Przez prywatyzację chce zejść do 25-30 proc. Wybór zwycięskiego inwestora nie będzie zależał tylko od wpływów do budżetu. Ważnym czynnikiem może być także wielkość pakietu, który chce ona nabyć, oraz jego pochodzenie.