W drugim kwartale przychody firmy, która jest integratorem IT i zajmuje się również instalacją technologii tzw. inteligentnego budynku, wzrosły o 35 proc. do rekordowych 72 mln zł. Zysk operacyjny był wyższy aż o 85 proc. rok do roku (oprócz wyższej sprzedaży, przyczyniło się do tego utrzymaniu w ryzach kosztów ogólnego zarządu), ale w porównaniu z pierwszym kwartałem dynamika nie była już tak imponująca (7 proc.). Początek roku był jednak wyjątkowo udany pod względem marż, teraz powróciły one do normalnych poziomów. Warszawska firma zamknęła kwartał zyskiem netto w wysokości 2,6 mln zł, o 0,5 mln zł (23 proc.) wyższym, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przy okazji publikacji raportu – choć takie były zapowiedzi – nie zdecydowano się jednak na podwyższenie prognoz.
- Wyniki spółki są nawet nieco lepsze, niż można było oczekiwać. Okres zwiększony przychodów dopiero przed Qumakiem, dlatego być może właśnie dlatego zarząd poczeka z podniesieniem prognoz do zamknięcia trzeciego kwartału – komentuje Maciej Bobrowski, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
- W sierpniu i wrześniu podpiszemy kontrakty, które upoważnią zarząd do podjęcia decyzji o korekcie – mówi Paweł Jaguś, prezes spółki.
Według niego, firma ma duże szanse na podpisanie umów o łącznej wartości 246
mln zł (przychody byłyby rozłożone także na kolejny rok). Obecnie portfel
zamówień na 2008 r. (250 mln zł) wypełniony jest w 75 proc. Spółka prognozuje
przy tym wypracowanie 15,5 mln zł zysku operacyjnego i 12,5 mln zł zysku netto.
Po pierwszym półroczu plany te wykonane są w około 40 proc.
Inwestorzy
dobrze przyjęli rezultaty Qumaka. W trakcie sesji kurs akcji rósł nawet o 7
proc. do 14,35 zł.