Racjonalny Sołowow kontra hojny Moska

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2007-07-06 00:00

Barlinek byłby lepszym partnerem biznesowym dla Pagedu. Ale przy Mosce inwestorzy mogą więcej i szybciej zarobić.

Barlinek byłby lepszym partnerem biznesowym dla Pagedu. Ale przy Mosce inwestorzy mogą więcej i szybciej zarobić.

Z opublikowanych we wczorajszym „PB” informacji wynika, że dwóch graczy interesuje się Pagedem, grupą drzewno-meblową. Krzysztof Moska, znany inwestor giełdowy, oficjalnie przyznaje, że chce odkupić pakiet kontrolowany przez Edmunda Mzyka. Pisaliśmy też, że drugim kandydatem może być Barlinek, potentat w produkcji podłóg drewnianych. Analitycy już zaczęli zadawać sobie pytanie, kto byłby lepszym partnerem dla warszawskiej spółki.

Wszystko do mieszkania

— Z biznesowego punktu widzenia na pewno lepszy byłby Barlinek. Paged stanowi doskonałe uzupełnienie grupy firm kontrolowanych przez Michała Sołowowa — twierdzi Radosław Łukaszczuk, analityk Domu Maklerskiego Millennium.

I wymienia jej zalety.

— W przypadku takiej fuzji powstałaby ogromna grupa. Efekty synergii są oczywiste: od lepszej pozycji przy negocjacjach w sprawie nabycia surowca drzewnego do stworzenia kompleksowej oferty dla mieszkalnictwa — mówi Radosław Łukaszczuk.

W grupie Michała Sołowowa jest już deweloper Echo Investment, Cersanit-Opoczno, produkujący elementy sanitarne i płytki ceramiczne, oraz Barlinek specjalizujący się w podłogach. Paged — poza tym, że już teraz dostarcza Barlinkowi sporo sklejki — uzupełniłby asortyment o meble.

— Jednym słowem, taka struktura mogłaby dostarczyć klientowi wszystko do mieszkania: od budowy po podłogi i meble — mówi Radosław Łukaszczuk.

— Barlinek jest kluczowym graczem na rynku europejskim, ale tylko w jednym produkcie. Dołożenie doń kolejnych wyrobów byłoby sensowne — uzupełnia Sylwia Jaśkiewicz, analityk CDM Pekao.

Za Moską idą zyski

Specjaliści są jednak zgodni, że wszystkie spółki z grupy Michała Sołowowa mają bardzo racjonalną strategię działania i na pewno nie będą przepłacać. Były już przypadki wycofywania się z projektów, które nie okazały się uzasadnione ekonomicznie.

— Pojawia się kwestia, czy taniej kupić Paged, czy też wybudować nowy zakład w Rosji. To może być elementem negocjacji — sugeruje Sylwia Jaśkiewicz.

Po ostatnich wzrostach walory Pagedu nie są tanie. Zdaniem Radosława Łukaszczuka, cena około 60 zł mogłaby być uzasadniona tylko premią za przejęcie i przyszłymi inwestycjami.

Dlatego z punktu widzenia drobnych inwestorów lepszym kandydatem na nowego właściciela Pagedu jest Krzysztof Moska. On nie skąpi, często drogo kupuje spore pakiety w spółkach, a potem sprawia, że są jeszcze droższe.

— Krzysztof Moska po wejściu do Pagedu może doprowadzić do jakiejś fuzji czy przejęcia, zwiększyć wartość grupy i sprzedać ją z zyskiem — uważa analityk DM Mille-nnium.

Rynek dobrze przyjął informacje o podchodach Barlinka pod Paged. Na początku sesji obie spółki zwyżkowały. W trakcie notowań Barlinek stracił jednak impet, a emocje wokół kursu Pagedu także nieco opadły.