Reuters: Minister finansów Andrzej Raczko ocenia, że wyższe od oczekiwanych wpływy do budżetu państwa wynikają w dużej mierze z czynników jednorazowych takich jak rozliczenie podatkowe przedsiębiorstw za 2003 rok i większej sprzedaży spowodowanej obawami przed wzrostem cen wywołanym wejściem Polski do Unii Europejskiej (UE).
W okresie styczeń-kwiecień deficyt budżetu państwa wyniósł 24,3 procent zaplanowanej na cały 2004 rok kwoty 45,3 miliarda złotych. Dochody budżetu wyniosły 33 procent planu, czyli prawie 51 miliardów, a wydatki 31 procent, czyli 62 miliardy.
"Ja bym tutaj wykazywał daleko idącą ostrożność. Ten bardzo dobry wynik odbiega od naszych przewidywań (...) tylko w miesiącu marcu jeśli chodzi o podatek płacony przez firmy, to było związane z rozliczeniem za rok 2003" - powiedział w czwartkowym wywiadzie dla radia PiN Andrzej Raczko.
Raczko jest zdania, że trwałość pozytywnych tendencji w wykonaniu budżetu państwa nie jest jeszcze przesądzona.
"W tej chwili (...) w stosunku do planu te wpływy są mniej więcej o trzy miliardy wyższe (dzięki podatkom CIT i VAT). To jest te 1,7 miliarda podatku CIT i wyższe wpływy z VAT. Te wyższe wpływy z VAT wynikały z przyspieszonej sprzedaży w marcu i w kwietniu. To było m.in. związane z obawami o wzrost cen związany z akcesją" - powiedział minister. "To są efekty związane z pewnymi specyficznymi czynnikami. To czy ten dobry trend będzie podtrzymany, musimy obserwować dalej - co najmniej 2-3 miesiące" - stwierdził.
Minister finansów powiedział, że jest umiarkowanym optymistą w ocenie wyników budżetu, a to jak jest on wykonywany można będzie lepiej oszacować jesienią.
((Autor: Marcin Gocłowski; Redagowała: Olga Markiewicz; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))