Platforma Obywatelska: rząd Jarosława Kaczyńskiego nie zrobił nic, by wzmocnić wzrost gospodarczy
Zwycięzcy krytykują, ale też obiecują: 15-procentowy PIT i CIT już w 2009 r., a także uporządkowanie VAT. Na razie bez zmiany stawek.
Partia Donalda Tuska przygotowuje się do przejęcia władzy. I czyści przedpole. Przygotowała już tzw. raport zamknięcia poświęcony polityce gospodarczej dwuletnich rządów partii Jarosława Kaczyńskiego. Raport jest dla PiS miażdżący.
— Złe prawo gospodarcze, nadmiar biurokracji, zbyt wysokie podatki, brak konsultacji z partnerami społecznymi. Tak można podsumować ostatnie dwa lata rządów PiS — mówi Adam Szejnfeld, rzecznik ds. gospodarki w gabinecie cieni Platformy.
I zapowiada szybkie działania naprawcze nowego rządu.
Propaganda sukcesu
Raport ma pokazać, że wzrost gospodarczy nie jest zasługą rządu PiS i byłby wyższy, gdyby partia ta cokolwiek dla gospodarki zrobiła.
— Polskiej gospodarce przysłużyła się dobra koniunktura w Europie i na świecie, nasze członkostwo w UE, napływ inwestycji zagranicznych, rozkwit eksportu, restrukturyzacja firm i wprowadzenie liniowego podatku dla przedsiębiorców (19-procentowego, wprowadzonego jeszcze przez rząd SLD — przyp. red.) — wylicza poseł Szejnfeld.
Twierdzi, że osiągnięcia rządu PiS w dziedzinie finansów i gospodarki należy ocenić jako typową propagandę sukcesu.
— W Polsce na osobę przypada produkt krajowy brutto równy 7,1 tys. EUR, podczas gdy np. w Czechach 11 tys. EUR, na Węgrzech 8,9 tys. EUR, a na Słowacji 8,2 tys. EUR — porównuje Adam Szejnfeld.
I dodaje, że od października 2005 r. do końca lipca 2007 r. zadłużenie państwa zwiększyło się o 48,3 mld zł, czyli 3,4 tys. zł na statystycznego Polaka, a import przewyższył eksport o 12,4 mld USD.
Moc biurokracji
— Mamy przerośniętą biurokrację. Pod względem łatwości zakładania firm zajmujemy dopiero ósme miejsce wśród 10 nowych członków UE i dopiero 75. na świecie. Jesteśmy na 129. pozycji na świecie pod względem warunków prowadzenia biznesu. Mamy niewydolne sądy gospodarcze. Zahamowano prywatyzację. Przychody z niej w 2006 r. były dziewięć razy niższe od planowanych — wylicza Adam Szejnfeld.
Na ten czarny obraz gospodarki po rządach PiS składają się jeszcze, zdaniem PO, zbyt wysokie koszty pracy i produkcji, niestabilne prawo, monopole, korupcja i szara strefa, biurokratyczne bariery inwestycyjne, słaba infrastruktura i komunikacja, trudny dostęp do funduszy UE.
— Uchwalono też mnóstwo złych, bijących w przedsiębiorczość ustaw. Nie wprowadzono tzw. pakietu Kluski i zablokowano uchwalenie tzw. pakietu Szejnfelda — dodaje poseł PO.
Obietnice
Platforma obiecuje radykalne reformy.
— Natychmiast należy przeprowadzić reformę finansów publicznych. Trzeba zmienić system tworzenia budżetu i skoncentrować finanse publiczne w budżecie. Chcemy ograniczyć liczbę funduszy i agencji. W 2009 r. chcemy wprowadzić liniowy PIT i CIT w wysokości 15 proc. — mówi Adam Szejnfeld.
Stawek VAT Platforma na razie nie rusza, bo ważniejsze jest uproszczenie tego podatku. Chce natomiast zlikwidować podatek Belki.
— Naszym priorytetem jest także reforma KRUS i redukcja klina podatkowego — dodaje Adam Szejnfeld.
PO chce wprowadzić pakiet ustaw usuwających bariery dla firm już działających i dopiero powstających. Obiecuje przyspieszyć rozwój infrastruktury i inwestycje.
Biznes jest za
Plan ten pokrywa się z oczekiwaniami środowisk biznesowych.
— Jak najszybciej należy usunąć bariery dla firm, wprowadzić podatek liniowy, zreformować finanse publiczne i umożliwić rozwój partnerstwa publiczno-prywatnego — wylicza Wojciech Kruk, szef rady Krajowej Izby Gospodarczej.
Zdaniem Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich, priorytetem nowego rządu powinny być piłkarskie mistrzostwa Europy.
— Należy szybko uporządkować ustawę o EURO 2012, aby stworzyć warunki do budowy stadionów i autostrad. Pilna jest też rewizja budżetu na 2008 r., bo obecny projekt nie jest prorozwojowy — mówi Andrzej Malinowski.
Wielkie porządki czekają finanse publiczne.
— Potrzebny jest budżet zadaniowy oraz ograniczenie liczby agencji i funduszy. Oczekujemy reformy podatków, dobrych warunków dla inwestycji innowacyjnych, usunięcia barier dla działalności firm, a także powrotu rządu do dialogu z organizacjami przedsiębiorców — dodaje Andrzej Malinowski.
6,2
proc. Taki był wzrost
PKB w Polsce w 2006 r.
PO przypomina, że w innych krajach był większy
np. na Łotwie 10,5 proc.
7,1
tys. EUR ...tyle wynosi PKB na osobę w naszym kraju, podczas gdy w Czechach
11 tys. EUR...
0,6
mld zł ...a takie były w ubiegłym roku przychody z prywatyzacji, które okazały się dziewięć razy mniejsze niż planował rząd.