Reforma Polskiego Ładu: co się zmieni

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2022-03-24 20:00

Niższy PIT. Zniesienie ulgi dla klasy średniej czy abolicyjnej. Preferencje w składce zdrowotnej. To tylko część zmian w podatkach, które rząd chce wprowadzić w połowie tego roku.

Przeczytaj tekst, a dowiesz się:

  • jak ma być od połowy tego roku opłacany PIT przez pracowników, przedsiębiorców, emerytów,
  • z jakich ulg chce zrezygnować rząd, a jakie chce przywrócić,
  • jak przedsiębiorcy i eksperci oceniają kolejną modyfikację podatkowego Polskiego Ładu.

Ledwie mija pierwszy kwartał stosowania pakietu podatkowego Polskiego Ładu, a już rząd zapowiada w nim kolejne zmiany. Na dodatek mają one wejść w życie, podobnie jak styczniowe modyfikacje, w trakcie trwającego roku podatkowego. Plan zakłada, że zaczną obowiązywać od 1 lipca.

12 proc. czyli 14,5 proc. w 2022 r.

Zmiany, zapowiedziane w czwartek przez premiera Mateusza Morawieckiego, w większości dotyczą podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Będzie on obniżony o 5 punktów proc., aczkolwiek nie dla wszystkich, bo tylko dla rozliczających się z zarobków według zasad ogólnych, czyli skali podatkowej.

Znaczące zmiany:
Znaczące zmiany:
– Do konsultacji kierujemy projekt, w którym przewidziano m.in. obniżkę stawki PIT z 17 do 12 proc., bez żadnych dodatkowych warunków, bez żadnych “haczyków” – powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Krystian Maj/KPRM

– Do konsultacji kierujemy projekt obniżki podatku z 17 do 12 proc. Tej stawki, którą zresztą obniżyliśmy dwa i pół roku temu z 18 do 17 proc. – przypomniał premier.

Ówczesna obniżka weszła w życie w październiku 2019 r.

– Wtedy, w wyniku wprowadzenia obniżki po upływie trzech czwartych roku podatkowego, efektywna stawka podatku za cały 2019 r. wyniosła 17,75 proc. Bazując na tym przykładzie, można się spodziewać, że stopień opodatkowania za cały 2022 r. nie wyniesie 12 proc., lecz 14,5 proc., jako że zmiana ma nastąpić po połowie roku – wylicza Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt.

Według Warsaw Enterprise Institute (WEI), obniżka podatku to bardzo dobra wiadomość.

“Więcej pieniędzy pozostanie w prywatnych rękach i zostaną przez to efektywniej spożytkowane. Obniżka wpłynie na wzrost popytu, ale dzięki temu wzrośnie także produkcja i wynagrodzenia, co złagodzi skutek proinflacyjny. Z inflacją powinno się walczyć za pomocą polityki pieniężnej, a nie odbierania ludziom majątku przez opodatkowanie” – ocenia WEI.

Uważa jednak, że zamiast PIT należałoby wprowadzić w kraju jednolitą daninę, w której zawierałyby się wszystkie składki na rzecz państwa – a np. dla firm niski podatek przychodowy. Konieczne są też uproszczenia w VAT i innych daninach.

Obecna stawka 17 proc. (od lipca – 12 proc.) jest stosowana do dochodów nieprzekraczających 120 tys. zł, czyli pierwszego przedziału skali. Do tego poziomu wzrósł on po wprowadzeniu Polskiego Ładu i ta granica pozostanie. Ogłoszony w czwartek pakiet nowych rozwiązań nie przewiduje zmiany w tym progu dochodowym, ani też w wysokości kwoty wolnej od PIT, która również w tym roku została podniesiona – do 30 tys. zł.

Ministerstwo Finansów (MF) zapowiada zarazem, że chce wprowadzić nowe zasady stosowania kwoty wolnej przy zaliczkach istotnych dla podatników, którzy mają jednocześnie różne źródła dochodu, np. kilka umów o prace, etat i dwie umowy zlecenia albo łączą pracę z emeryturą. Będą oni mogli upoważnić nawet trzech płatników (pracodawców, zleceniodawców, ZUS) do zmniejszania zaliczek na PIT.

“W przypadku jednej umowy kwota zmniejszająca podatek wyniesie 300 zł, przy dwóch – po 150 zł, a trzech – po 100 zł. Wieloetatowcy będą mogli w pełni korzystać z kwoty wolnej już na etapie zaliczek na PIT. Chcemy również uchylić podwójny obowiązek wyliczania zaliczek za 2022 r. Będzie jednolity system ich obliczania. Zwiększymy też rolę płatnika w procesie składania oświadczeń PIT-2 przez pracowników. W zamian proponujemy podwyższenie wynagrodzenia płatnika” – wyjaśnia resort finansów.

MF podaje, że niższa stawka oznacza obniżenie podatku o 29,4 proc., czyli prawie o jedną trzecią. Tyle mogą zyskać podatnicy „na skali”, czyli emeryci i renciści, pracownicy etatowi, zleceniobiorcy, a także przedsiębiorcy rozliczający się z fiskusem w tej formie opodatkowania. W sumie zmiana obejmie 25 mln podatników.

Rząd robi też ukłon w stronę samotnych matek i ojców. Zapowiada przywrócenie możliwości wspólnego rozliczenia z dzieckiem. Zastąpi ono wprowadzoną od stycznia tego roku ulgę w wysokości 1,5 tys. zł. Poza tym proponuje zwiększenie kwoty zarobków uzyskiwanych przez dziecko bez utraty preferencji podatkowych przez rodziców – z 3089 zł do 16061,28 zł w 2022 r.

“Chcemy też, by renty rodzinne małoletnich dzieci nie były doliczane do dochodów rodziców. To oznacza, że dziecko będzie traktowane jako odrębny podatnik i też skorzysta z 30 tys. zł kwoty wolnej” – zapowiada resort.

O kilka ulg mniej

Przy okazji reformy – jak to określa MF – pakiet zmian w Polskim Ładzie ma znieść ulgę na zabytki (od 2023 r.) i tzw. abolicję podatkową. Rząd chce też zrezygnować z budzącej wiele wątpliwości tzw. ulgi dla klasy średniej, wprowadzonej Polskim Ładem dla podatników „na skali” o zarobkach od 5701 zł do 11141 zł miesięcznie (od 68412 zł do 133692 zł rocznie). Preferencja ta uprawnia do obniżenia podstawy opodatkowania o kwotę wyliczoną według skomplikowanego algorytmu. Jednocześnie ukrywa pułapkę dla podatników, których dochody w ciągu roku niespodziewanie zmienią się na tyle, że utracą oni prawo do ulgi i ich roczne zeznanie wykaże niedopłatę w PIT.

“Dajemy jednak gwarancję, że zmiany będą dla podatników korzystne lub neutralne. Osoby, dla których rozliczenie z tzw. ulgą dla klasy średniej okaże się bardziej opłacalne niż według nowego mechanizmu, będą mogły rozliczyć podatek za 2022 r. na wcześniejszych zasadach, z tą właśnie ulgą” – deklaruje MF.

Małgorzata Samborska, partner w Grant Thornton, przyznaje, że najwięcej zyskają osoby, których dochody zbliżają się lub przekraczają próg 120 tys. zł, bo wtedy cały dochód mieszczący się w tym progu będzie opodatkowany o 5 proc. mniej.

– Zakładając niezmienioną wysokość kwoty wolnej 30 tys. zł, korzyść maksymalna wyniesie 4,5 tys. zł – wylicza ekspertka.

Uważa zarazem, że obniżka PIT zrekompensuje likwidację ulgi dla klasy średniej, jednak korzyści dla podatników nie rozłożą się proporcjonalnie.

– Osoby o przychodach z pracy 12,5 tys. miesięcznie zyskają na zmianach 4,5 tys. zł w skali roku. Dla tych, dla których wartość ulgi byłaby największa, a więc z miesięcznymi dochodami 8549 zł, korzyść w skali roku nie przekroczy 500 zł – mówi Małgorzata Samborska.

Niemniej, jej zdaniem, zmiany te będą korzystne dla wszystkich. Przy czym spodziewa się zamieszania przy poborze zaliczek przez płatników.

Odliczenia wpłat na NFZ

Natomiast podatnicy „na skali” nie mogą liczyć na zapowiedziane również w czwartek nowe preferencje przy opłacaniu składki zdrowotnej. Rząd chce ulżyć przedsiębiorcom na liniowym PIT (czyli z jednolitą stawką 19 proc.), ryczałcie ewidencjonowanym i karcie podatkowej. Pomniejszą oni podstawę opodatkowania o zapłacone składki do określonego limitu. Liniowcy zmniejszą dochód o maksymalnie 8,7 tys. zł, a ryczałtowcy przychód – o 50 proc. opłaconej daniny na NFZ. Kartowicze odliczą od podatku 19 proc. zapłaconej składki. W sumie zmiana dotyczy 1,4 mln podatników.

– Przedstawione propozycje eliminują część mankamentów systemu wprowadzonego od 1 stycznia 2022 r. i stanowią zdecydowanie krok we właściwym kierunku – komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

Podkreśla, że projekt zawiera wcześniejsze rekomendacje FPP dotyczące zwłaszcza zastąpienia skomplikowanego i budzącego wątpliwości mechanizmu ulgi dla klasy średniej prostszym rozwiązaniem, bazującym na niższej stawce PIT, oraz umożliwienia odliczenia składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania przez liniowców i ryczałtowców.

Opinie do zapowiedzianych rozwiązań będą zbierane do 2 kwietnia. Rząd deklaruje, że będą one konsultowane m.in. z Radą Dialogu Społecznego, Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce, Krajową Izbą Doradców Podatkowych i przedstawicielami przedsiębiorców, w tym m.in. z Rzecznikiem MŚP.

Dłuższy termin na JPK_PIT i CIT

MF zapowiada, że w odpowiedzi na postulaty księgowych i przedsiębiorców wydłuży termin na przekazywanie fiskusowi następujących plików kontrolnych: JPK_CIT i JPK_PIT. Nowy termin przesyłania JPK z danymi z zakresu ksiąg rachunkowych zostanie przesunięty na 2025 r.