Prezydent Donald Trump znów zaskoczył rynki ogłaszając wprowadzenie cła na import z Meksyku, zarzucając temu krajowi brak działań mających powstrzymać nielegalną emigrację. Wywołał to wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach i poszukiwanie tzw. bezpiecznych przystani. Za jedną z najbezpieczniejszych uważane są obligacje Niemiec. Wzrost ceny „dziesięciolatek” spowodował spadek rentowności papierów w piątek do rekordowych minus 0,206 proc. Poprzedni rekord padł w 2016 roku kiedy rynek szukał bezpieczeństwa po decyzji Wielkiej Brytanii o wyjściu z Unii Europejskiej.

- Jest całkiem możliwe, że cała krzywa rentowności obligacji Niemiec będzie pokazywała ujemne wartości - powiedział Peter Chatwell, szef strategii stóp w Europie w Mizuho International. – Wystarczy pomyśleć gdzie znajdzie się stopa depozytowa EBC w następnym cyklu luzowania, jak duże ilościowe luzowanie może zrobić EBC. Wszystko to jest fantastycznie bycze dla obligacji – dodał.
Bundy wciąż są atrakcyjne dla amerykańskich inwestorów. Uwzględniając różnice kursowe „dziesięciolatki” USA oferują obecnie 2,16 proc., a bundy prawie 3,0 proc.