Resort pracy przygotowuje rozporządzenie, które będzie dopuszczało zatrudnianie cudzoziemców do prac sezonowych w rolnictwie, bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę - poinformował wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper na piątkowej konferencji prasowej.
Wiceminister pracy Bogdan Socha wyjaśnił, że przygotowany przez jego resort projekt rozporządzenia odnosi się do ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Jak zaznaczył Socha, ministerstwo proponuje, by bez zezwolenia mogli podjąć pracę obywatele z krajów sąsiadujących z Polską, którzy wykonywaliby pracę nie dłużej niż 3 miesiące w roku. Warunkiem jest jednak powiadomienie właściwego organu administracji publicznej o zatrudnieniu cudzoziemca we własnym gospodarstwie rolnym.
Lepper powiedział, że rozporządzenie to może wejść w życie dopiero po uzgodnieniu ze związkami zawodowymi. Wyjaśnił, że takie konsultacje są konieczne, gdyż zatrudnianie cudzoziemców zmniejsza możliwości pracy polskich obywateli. Związki zawodowe mają 30 dni na wydanie opinii.
Minister wyraził jednak nadzieję, że konsultacje te zakończą się w ciągu tygodnia i rozporządzenie będzie mogło wejść w życie zaraz po jego podpisaniu, tak by ono mogło funkcjonować już podczas tegorocznych żniw i jesiennych prac polowych.
Zdaniem Sochy, ułatwienie podejmowania prac sezonowych przez obywateli innych krajów jest celowe, gdyż polscy bezrobotni nie chcą zatrudniać się przy zbiorach owoców. Prace te są bardzo nisko płatne ze względu na niskie ceny skupu owoców.
Wiceminister zwrócił uwagę, że w sytuacji braku rąk do pracy na wsi wykorzystywane są z konieczności dzieci, które często ulegają wypadkom. W 2003 r. przy wykonywaniu prac polowych wypadkom uległo 1.500 dzieci. Za 2004 i 2005 rok danych nie ma, ponieważ od dwóch lat nie prowadzi się takich statystyk.
Po wejściu w życie nowych przepisów koszty zatrudnienia cudzoziemca spadną o ponad 900 zł miesięcznie - ocenił Lepper.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że "niedopuszczalne są akcje robione na plantacjach, naloty służb i straży granicznej, wyłapywanie ludzi i karanie rolników, że zatrudniają ludzi" - powiedział. Dodał, że np. w gminie Urzędów (woj. lubelskie), w ubiegłym roku w tym okresie zarejestrowanych było ponad 2,5 tys. pracowników sezonowych, a w tym roku tylko 84 osoby.
Minister zauważył, że ułatwienia dla pracowników sezonowych wprowadziły inne kraje np. Niemcy. Jego zdaniem, do sprawy sezonowej pracy w rolnictwie "trzeba podejść tak, aby było to zgodne z prawem, ale nie tak rygorystyczne, jak do tej pory".
"Owoce zgniją, ludzie nie zarobią, podatków nie zapłacą i budżet też straci" - dodał Lepper.
Według szacunków resortu pracy, w Polsce w poprzednich latach podejmowało pracę sezonową ok. 500 tys. cudzoziemców, w tym roku - ok. 20 tys.