Użytkownicy telefonów komórkowych działających w systemach przedpłaconych polskich operatorów mogą już korzystać z roamingu głosowego. Jednak koszty zagranicznych rozmów z telefonów na kartę są przynajmniej dwu-, a często nawet pięciokrotnie wyższe od tych wykonywanych w ramach roamingu dla klientów płacących abonament.
Obecnie już wszyscy trzej działający na naszym rynku operatorzy telefonii komórkowej oferują roaming głosowy użytkownikom systemów pre-paid. Do świadczącego taką usługę już od stycznia 2002 r. operatora sieci Plus GSM (usługa SimPlus), na początku lipca dołączyli bowiem operatorzy sieci Era (Tak Tak) i Idea (POP).
Oferty poszczególnych operatorów różnią się między sobą nie tylko ceną, ale również wykorzystywaną technologią. W przypadku usługi SimPlus i POP do roamingu głosowego wykorzystywana jest funkcjonalność call back. Polega ona na tym, że użytkownik nie łączy się bezpośrednio, lecz po wprowadzeniu odpowiedniego kodu i numeru docelowego operator krajowy zestawia połączenie (ściślej dwa połączenia — jedno zagraniczne, do operatora w danym kraju, a drugie od operatora do użytkownika). Niestety wykorzystanie takiego rozwiązania sprawia, że użytkownik ponosi koszty połączenia już w momencie oddzwonienia systemu, niezależnie od tego, czy dojdzie do rozmowy, czy nie. Dodatkowo w systemach call back usługę należy aktywować przed wyjazdem i deaktywować po powrocie.
Wad systemów opartych na call back pozbawiona jest oferta roamingowa w usłudze Tak Tak sieci Era. Roaming w usłudze Tak Tak jest bowiem oparty na platformie Camel, dzięki której telefonowanie z zagranicy z aparatu działającego w systemie pre-paid nie wymaga aktywacji i odbywa się na identycznej zasadzie, jak ma to miejsce w przypadku telefonów abonamentowych. Ponadto użytkownicy Tak Tak mogą korzystać z usług dodatkowych, takich jak WAP czy komutowany dostęp do Internetu. Rozwiązanie wykorzystywane przez operatora sieci Era ma jednak jedną poważną wadę — obecnie można z niego korzystać zaledwie w 9 krajach Europy, podczas gdy SimPlus oferuje roaming w ponad 100, a POP w ponad 80 krajach.
— Sukcesywnie rozszerzamy zasięg usługi. Jesteśmy jednak uzależnieni od zagranicznych partnerów, gdyż udostępnienie roamingu jest możliwe jedynie tam, gdzie działa platforma Camel — mówi Jacek Szostak, dyrektor departamentu wsparcia sprzedaży produktów w firmie PTC (operator sieci Era).
Mimo że koszty połączeń i SMS-ów w roamingu pre-paid mogą być — zależnie od kraju i operatora — nawet pięciokrotnie wyższe niż w przypadku roamingu w telefonach post-paid, przedstawiciele wszystkich operatorów zapewniają, że ich usługi cieszą się ogromną popularnością. Co ciekawe, wszyscy oni równie zgodnie twierdzą, że ich oferta jest najatrakcyjniejsza cenowo w porównaniu z konkurencją. Nawet Polkomtel, najdroższy z naszych operatorów pod względem kosztów 1 minuty połączenia — pobierający w dodatku każdorazowo opłatę aktywacyjną wysokości 5 zł — uważa, że jest najtańszy, gdyż jako jedyny pobiera opłaty za każde 30 sekund połączenia (Era i Idea za każdą rozpoczętą minutę połączenia).
— Jest sprawą dyskusyjną, czy 30-sekundowa taryfikacja jest aż tak bardzo korzystna dla użytkowników. Jednak z naszych obserwacji wynika, że roaming w SimPlusie jest wykorzystywany przede wszystkim do prowadzenia krótkich rozmów typu „Dojechałem bezpiecznie, wszystko w porządku” — przekonuje Ryszard Woronowicz, rzecznik prasowy firmy Polkomtel (operatora sieci Plus GSM).
