Roboty w walce z koronawirusem

Aleksandra ŁukaszewiczAleksandra Łukaszewicz
opublikowano: 2021-05-20 20:00

Polscy producenci robotów do dezynfekcji szukają pieniędzy na rozwój. Pierwsze urządzenia trafiły już do sprzedaży.

Przeczytaj i dowiedz się

  • Jakie startupy sprzedają roboty do dezynfekcji
  • Jak wygląda rynek tego typu urządzeń
  • Co na ten temat sądzi ekspert

Pandemia zwiększyła zapotrzebowanie na produkty do dezynfekcji, a tym samym stworzyła okazję dla biznesu. Start-upy projektujące urządzenia do dezynfekcji rosną jak grzyby po deszczu. Także polskie firmy liczą na sukces w tej branży, oferując własne rozwiązania oparte na dezynfekcji światłem UV-C.

Roboty gotowe do sprzedaży

Sprzedaż autonomicznych robotów dezynfekujących rozpoczęła już polska spółka ADS. Stworzyła je z myślą o placówkach medycznych, ale jej oferta skierowana jest także do właścicieli restauracji, hoteli i salonów beauty.

– Ostatnie pół roku spędziliśmy na współtworzeniu produktu z inżynierami z różnych firm, związanych z robotyką. Nawiązaliśmy także współpracę z naukowcami z Politechniki Poznańskiej. Dziś roboty są gotowe do dystrybucji, a my formujemy dział sprzedaży - mówi Mikołaj Janiszewski, prezes ADS.

Dezynfekcja w pięć minut
Dezynfekcja w pięć minut
Roboty spółki ADS można kontrolować bezprzewodowo, za pomocą aplikacji. Mikołaj Janiszewski, prezes ADS, twierdzi, że urządzenie w pięć minut dezynfekuje pomieszczenie o powierzchni 25 m kw.
Marek Wiśniewski

Urządzenia produkowane są w Polsce i wyposażane w funkcje dostosowane do potrzeb danej branży. Cena? Od 1,3 tys. zł do... 250 tys. zł. Dotychczas sprzedano kilka sztuk robotów.

– Produkt kierowany jest na rynek b2b, oferujemy możliwość wzięcia go w leasing. W pierwszym roku działalności spodziewamy się obrotów na poziomie kilku milionów złotych. Zyski będziemy przeznaczać na promowanie rozwiązań ADS i rozwój naszego działu R&D - mówi Mikołaj Janiszewski.

Spółka planuje wystartować z ofertą publiczną, która ze względu na skalę nie wymaga publikacji prospektu. Celem jest zebranie 1,5 mln zł na rozwój produktu. Oferta będzie skierowana do inwestorów prywatnych oraz funduszy inwestycyjnych. Prezes zapowiada również, że najpóźniej do 2022 r. ADS zadebiutuje na NewConnect.

Nie tylko w pandemii

Nad stworzeniem robota do dezynfekcji pomieszczeń od listopada 2020 r. pracuje również City Robotics. Spółka współpracuje ze specjalistami z zakresu robotyki oraz Uniwersytetem Łódzkim. Przewiduje, że Robo-UV będzie gotowy do sprzedaży pod koniec sierpnia. Obecnie trwają testy prototypu urządzenia w szpitalach w Warszawie i Łodzi.

– Pomysł zrodził się w trakcie pandemii, ale znajdzie zastosowanie także, gdy się z nią uporamy. Robo-UV pozwoli ograniczyć liczbę zakażeń szpitalnych, które są poważnym problemem na terenie UE. W 2018 r. zmarło z ich powodu ponad 100 tys. osób - tłumaczy Janusz Szymczak, prezes City Robotics.

Cena urządzenia to ok. 15 tys. EUR. Producent podaje, że robot dezynfekuje średni pokój zabiegowy o powierzchni ok. 40 m kw. w 12-15 min.

– Jest to ogromna oszczędność czasu, ponieważ przy zastosowaniu dotychczasowych technologii (ozonowania lub zamgławiania) dezynfekcja takiego samego pomieszczenia zajmuje ok. dwóch godzin - mówi Janusz Szymczak.

Dotychczas City Robotics zebrało 150 tys. EUR na etapie pre-seed. Pieniądze zostały przeznaczone na budowę prototypu urządzenia.

– Teraz, w rundzie seed, chcemy zebrać 1 mln EUR na zwiększenie skali produkcji oraz rozwijanie innych projektów robotycznych. Zwróciliśmy się do aniołów biznesu i dużych funduszy inwestycyjnych. Jesteśmy w trakcie rozmów z podmiotami z Europy i USA - mówi Janusz Szymczak.

Krok w dobrym kierunku
Urszula Szybowicz
dyrektor operacyjna Polskiej Federacji Szpitali

Świadomość zagrożenia infekcjami znacznie wzrosła podczas pandemii. Pacjenci i medycy są narażeni na ryzyko wielu zakażeń, w związku z tym wielu pacjentów wciąż obawia się wizyty w szpitalu. Skutkiem wzrostu świadomości jest wzrost potrzeby kontroli i zapobiegania rozprzestrzenianiu się infekcji.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzega, że ​​jeśli liczba zakażeń bakteryjnych opornych na antybiotyki będzie nadal rosła, w 2050 r. będą one odpowiedzialne za większą liczbę zgonów niż nowotwory. Zakażenia szpitalne, pomimo najwyższych standardów medycznych i opieki personelu medycznego, mogą zdarzyć się w każdym szpitalu, dlatego Polska Federacja Szpitali wspiera działania związane z poprawą środowiska pracy i kontroli zakażeń. Niewątpliwie zastosowanie technologii, których działanie jest potwierdzone w niezależnych testach - nie tylko laboratoryjnych, ale także „naturalnych” - jest dobrym krokiem w tym kierunku.