Waszyngton starał się ograniczyć możliwości Moskwy w sprzedaży ropy i finansowaniu wojny na Ukrainie. Mimo to w ostatnich dniach trzy objęte sankcjami tankowce wypłynęły z głównego portu na Pacyfiku, transportując rosyjski surowiec. Obserwacje satelitarne pokazują, że kolejne jednostki opuszczają kotwicowiska na zachód od portu Nachodka, gdzie dotąd pozostawały unieruchomione z powodu restrykcji.
Dla Rosji kluczowe jest utrzymanie eksportu i ograniczenie wysokich kosztów frachtu, które obciążały jej przychody z ropy. Im więcej tankowców zostanie ponownie uruchomionych, tym skuteczniej Moskwa będzie mogła obchodzić zachodnie sankcje.
Rosja już wcześniej znalazła sposoby na obchodzenie sankcji, tworząc flotę tankowców należących do nieznanych i często zmieniających właścicieli podmiotów zarejestrowanych w krajach spoza zasięgu zachodnich rządów i firm.
W styczniu reżim sankcyjny został jednak zaostrzony – administracja prezydenta Joe Bidena wprowadziła dodatkowe ograniczenia, objęte nimi zostało m.in. 161 nowych jednostek. Początkowo wpłynęło to na spadek eksportu, ale teraz pojawiają się sygnały, że polityka ta słabnie. Nowy prezydent USA, Donald Trump, intensywnie naciska na zawarcie rozejmu w trwającym już trzy lata konflikcie, co może prowadzić do złagodzenia restrykcji dotyczących handlu rosyjską ropą.
Eksport ropy na najwyższym poziomie od miesięcy
W ciągu czterech tygodni do 9 marca eksport surowca z rosyjskich portów wzrósł o ok. 300 tys. baryłek dziennie, osiągając poziom 3,37 mln baryłek – najwyższy od listopada ubiegłego roku i największy skok od stycznia 2023 roku.
Przed wejściem w życie sankcji 10 stycznia Indie były głównym odbiorcą rosyjskiej ropy arktycznej – w 2023 roku sprowadziły ok. 64 mln baryłek tego surowca. Kraj ten odebrał również 14 mln baryłek ropy Sokol z projektu Sachalin 1 w pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku, co stanowiło prawie 30 proc. eksportu z tego źródła. Jednak w ostatnim kwartale ubiegłego roku dostawy te praktycznie ustały.
Od momentu wprowadzenia sankcji żaden transport rosyjskiej ropy arktycznej nie dotarł do Indii, choć według dokumentacji transportowej to właśnie tam miał trafić. Zamiast tego część ładunków została potajemnie przeładowana na inne statki u wybrzeży Omanu. Dane z systemów śledzenia wskazują, że większość z nich zmierza do Chin, a niektóre są tam wysyłane bezpośrednio.
Prawie wszystkie 15 mln baryłek ropy załadowanych z Arktyki od 10 stycznia odbywa znacznie dłuższe podróże, pozostając na morzu przez wiele miesięcy.
Rosyjska ropa tanieje
W tygodniu zakończonym 9 marca z rosyjskich portów wypłynęły 32 tankowce, łącznie przewożąc 24,39 mln baryłek ropy. To niewielki spadek w porównaniu do 24,71 mln baryłek załadowanych tydzień wcześniej. Średnia dzienna wielkość dostaw zmniejszyła się o 45 tys. baryłek (1 proc.) i wyniosła 3,48 mln baryłek.
Ceny rosyjskiej ropy Urals obniżyły się o 2,50–2,60 USD za baryłkę, a kluczowej odmiany ESPO z Pacyfiku o ok. 3,30 USD. Na rynku indyjskim ceny spadły o około 2,10 USD – wynika z danych Argus Media.
Obserwowane dostawy do Azji, w tym te bez podanego ostatecznego celu, wzrosły do 3,21 mln baryłek dziennie w ciągu czterech tygodni do 9 marca, co jest najwyższym poziomem od maja zeszłego roku i o 2 proc. przewyższa październikowy szczyt.