Pogarsza się kondycja finansowa właścicieli restauracji. Rekordzista z Rybnika jest winien wierzycielom 4 mln zł — podaje KRD.
273,8 mln zł długów mają restauratorzy oraz producenci piwa, napojów i lodów. Tak wynika ze statystyk Krajowego Rejestru Długów (JRD). Dane tego rejestru pokazują zarazem, że w ciągu ostatnich czterech lat łączne zadłużenie w tych firmach wzrosło prawie trzykrotnie. W 2014 r. wynosiło 99,7 mln zł.
Jeszcze w 2015 r. notowani w bazie KRD właściciele lokali gastronomicznych mieli 86,3 mln zobowiązań. Obecnie sięgają one 238,2 mln zł. Średnie zadłużenie restauratora wynosi 22,1 tys. zł, cztery lata temu było to 13,6 tys. zł. Przybyło także dłużników — z 6,3 tys. cztery lata temu do prawie 11 tys.
— Wiele restauracji, kawiarni, food trucków czy lodziarni to rodzinne firmy otwierane pod wpływem impulsu. Często decydują się na to osoby, które straciły pracę, wyrwały się ze sztywnych ram korporacji lub chcą naśladować kogoś ze znajomych. To jednak twardy biznes, w którym trzeba panować nad dostawami, rozliczeniami, księgowością, personelem i jeszcze mierzyć się z ostrą konkurencją. Stanowią ją nie tylko sąsiednie lokale, ale i rosnąca liczba sklepów i stacji paliw z wyodrębnioną strefą bistro oraz piekarnie oferujące przekąski na ciepło w konkurencyjnych cenach. Do tego dochodzą raty kredytu i rosnące koszty zatrudnienia — wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, która jest partnerem KRD.
Wierzycielami restauratorów są firmy windykacyjne, do których trafiły długi wynoszące 101,6 mln zł, a także banki i ubezpieczyciele (67,6 mln zł), przedsiębiorcy z branży spożywczej (9,4 mln zł), dostawcy prądu, wody i gazu oraz właściciele dzierżawionych lokali (9,4 mln zł), operatorzy komórkowi (6 mln zł) i spółki budowlane (3,2 mln zł).
Najbardziej zadłużone firmy z branży gastronomicznej działają na Mazowszu — ich zaległości wynoszą 54,7 mln zł. Tam też jest najwięcej dłużników — ponad 2 tys. Kolejne miejsce zajmują woj. śląskie, z prawie 1,5 tys. podmiotami z 36 mln zł zaległych zobowiązań, oraz Dolny Śląsk, z kwotą 24,5 mln zł (tyle jest winnych wierzycielom 982 przedsiębiorców).
Krajowy rekordzista pochodzi z Rybnika. Restaurator ma co prawda zaledwie dziewięć zobowiązań wobec pięciu wierzycieli (funduszy sekurytyzacyjnych, producentów napojów i funduszu poręczeniowego), ale jest im winny 4 mln zł. Tuż za nim plasuje się dłużnik z Bielska-Białej, także restaurator. Zalega z płatnościami na kwotę 3,6 mln zł, a jego długi przejął fundusz sekurytyzacyjny.
W przypadku producentów napojów, piwa i lodów wpływ na przychody ma sezonowość. Według danych GUS-u w 2017 r., miesięczne spożycie lodów na osobę spadło prawie o 8 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Mogła na to wpłynąć gorsza pogoda i to, że klienci częściej idą do lodziarni niż do sklepów. W ciągu czterech lat długi tego typu wytwórców urosły z 13,3 mln zł do 35,5 mln zł.
Podpis: Iwona Jackowska