Szwedzki rynek nieruchomości może spaść aż o 20 proc. – twierdzą analitycy banku RBS. Niskie stopy procentowe norweskiego banku centralnego wywierają presję na wzrost cen nieruchomości w tym kraju. Podobnie było w Finlandii, gdzie obowiązują stopy procentowe EBC.
- Jestem bardzo zaniepokojony. Możemy mieć do czynienia z pompowaniem kolejnej bańki. Koszty pożyczek hipotecznych są zbyt niskie. – powiedział w wywiadzie Jyrki Katainen, fiński minister finansów.
Ceny nieruchomości w państwach skandynawskich silnie rosną, nawet pomimo recesji i rosnącego bezrobocia. Ceny w Norwegii wzrosły o blisko 20 proc od końca 2008 r. W Szwecji i Finlandii nieruchomości kosztują przeciętnie o odpowiednio 7 i 10 proc. więcej niż przed rokiem.