
Jak informuje Bloomberg, w godzinach popołudniowych wycena dolara na moskiewskiej giełdzie zeszła do poziomu 59,18 rubli, co oznacza sięgającą niemal 5 proc. aprecjację rosyjskiej waluty. Jeszcze silniej rubel umacniał się względem euro zyskując 9 proc. i schodząc do najniższego pułapu od czerwca 2015 r.
Tym samym wycena rubla jest obecnie około 20 proc. wyższa niż przed inwazją Rosji na Ukrainę z końca lutego br.
Takie zachowanie rubla tłumaczone jest zarówno działaniami podjętymi przez rosyjskie władze, jak i bank centralny oraz brakiem „jednomyślności” i determinacji ze strony silnie uzależnionych od importu rosyjskich węglowodorów krajów Unii Europejskiej z Niemcami i Węgrami na czele.
Rosyjska propaganda jasno daje do zrozumienia, że mimo sankcji wiele krajów i firm stara się obejść przepisy i na „żądanie” Kremla zakłada jednak specjalne konta do rozliczeń za dostawy ropy i gazu, co nie pozwala rublowi na osłabienie.
Według “informacji” przekazanych przez rosyjskiego wicepremiera Aleksandra Nowaka, około połowy z ponad 50 zagranicznych klientów Gazpromu już otworzyła takie konta.
Presja na dolara i euro będzie się zwiększać, gdyż coraz więcej nabywców gazu otwiera konta specjalne – powiedział George Vaschenko, szef działu operacji na rosyjskiej giełdzie w Freedom Finance LLC.