Rynek akcji nadal będzie niemrawy

Mariusz Wesołowski
opublikowano: 2002-04-29 00:00

Ostatnie tygodnie były fatalne dla warszawskiej giełdy. Niskie obroty i brak zdecydowania graczy wskazują na pełne uzależnienie GPW od rynków zagranicznych. To wrażenie pogłębiają takie publikacje, jak ostatni raport Komisji Europejskiej. Cała nadzieja w tym, że wejście Polski do UE będzie niemożliwe bez radykalnych zmian w prywatyzacji kluczowych spó- łek i sektorów, w których przeważający udział państwa uniemożliwia jakiekolwiek wolnorynkowe i korzystne dla gospodarki zarządzanie.

Skrócony tydzień giełdowy nie wniesie raczej nic nowego. Wygląda na to, że rynek akcji nadal będzie niemrawy. Niskie obroty mogą jedynie spowodować, że powtórzy się scenariusz z ostatniego czwartku. W obliczu spadających rynków zagranicznych warszawska giełda rośnie mimo nie najlepszych informacji, jakimi w tym wypadku była niska obniżka stóp procentowych oraz wręcz zatrważające perspektywy polskiej gospodarki, przedstawione przez brukselskich ekonomistów. Można tylko wyrazić nadzieję, ze długoterminowe akcyjne zakupy otwartych funduszy emerytalnych dadzą kiedyś lepszą stopę zwrotu, niż portfel papierów dłużnych.

Ostatnio akcje KGHM odreagowują silną przecenę, która częściowo może być wynikiem oczekiwań na poprawę wyników w I kwartale. Wszystko wskazuje na to, że KGHM pierwsze trzy miesiące zakończył z zyskiem. Nadal jednak brakuje trwałych perspektyw na poprawę sytuacji finansowej spółki, co zachęca, by wzrost kursu wykorzystać do skrócenia pozycji. Powinno do tego także skłonić ubiegłotygodniowe ostrzeżenie jednej z największych amerykańskich spółek miedziowych, że nie widać wzrostu popytu na ten surowiec. Amerykanie podkreślają, że sektor nadal znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.

Wiele do myślenia daje ostatnia zapowiedź opracowania 40-letniego planu rozwoju spółki. Moment na pracę nad strategią nie wydaje się najlepszy. Lepsze dla spółki byłoby skupienie się na jej bieżących problemach, niż wybieganie w odległą i w obecnych realiach niemożliwą do przewidzenia przyszłość.

Z informacji przekazywanych przez spółkę PIA Piasecki wynika, że firma jest w przełomowym momencie. Według szefa RN, kontraktacja na ten rok już jest na poziomie ubiegłorocznych przychodów. Prawdopodobieństwo uzyskania dalszych kontraktów, a tym samym osiągnięcia wyższych przychodów, jest więc bardzo duże. Należy także podkreślić otwartość i pilność w poszukiwaniu przez spółkę zagranicznego partnera branżowego. Wśród potencjalnych firm wymienia się belgijski Besix oraz niemiecki Max Bogl. Sytuacja techniczna wskazuje, że historyczne minima mogą się skończyć w każdym momencie.

Z drugiej strony jedna z rynkowych zasad mówi, że nie warto walczyć z trendem. Dlatego kupno walorów PIA Piaseckiego już teraz wydaje się zasadne tylko dla inwestorów lubiących wysokie ryzyko. Pozostali powinni uważnie obserwować spółkę, by wychwycić moment pokonania dna notowań.

Wydaje się, że Polska Grupa Farmaceutyczna w najbliższym czasie może liczyć na zainteresowanie inwestorów. Skłania szczególnie do tego bliskość poziomu 33 zł, przełamanie którego, może grozić dalszą utratą wartości. Można przypuszczać, że silny akcjonariat spółki spróbuje poprawić jej notowania. Warto też pamiętać o deklaracjach spółki. PGF zapowiadała, że efekty restrukturyzacji będą już widoczne na początku tego roku. Ostatnie zmiany w systemie refundacji leków nie pogorszyły znacząco tegorocznych prognoz.