Rynek akcji w kwietniu utknął w martwym punkcie

Tadeusz Stasiuk, Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2002-05-02 00:00

Rynek akcji stoi w miejscu. Nic więc nie wskazuje na to, że drugi kwartał będzie lepszy od pierwszego, który określony został jako dno koniunkturalne.

W kwietniu na giełdzie panował marazm. Inwestorzy nie wierzą w wyraźną poprawę koniunktury w gospodarce. Po bardzo długim okresie naśladownictwa światowych trendów, w minionym miesiącu warszawski rynek akcji szedł własną drogą. Z tygodnia na tydzień ubywało handlujących, a zagraniczny kapitał uciekł na inne giełdy naszego regionu, głównie do Budapesztu. Decyzje inwestorów determinowane były głównie komunikatami ze spółek zagrożonych bankructwem — Elektrimu i Netii.

Spółką, która w największym stopniu przykuwała uwagę inwestorów i obserwatorów, był Elektrim. Kłopoty konglomeratu zmusiły zarząd do przedstawienia planu układu z wierzycielami, który został przez nich odrzucony. Tarcia pomiędzy grupami udziałowców doprowadziły firmę na skraj bankructwa.

Znacznie więcej szczęścia miała Netia, która podobnie jak Elektrim walczy o przetrwanie. Akcjonariusze podjęli decyzję o emisji nowych walorów, które będą zaoferowane wierzycielom spółki w zamian za długi.

Elektrim szedł na dno ciągnąc za sobą BRE Bank. To przede wszystkim wynik silnego zaangażowania banku w Elektrim. Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku, podkreśla, że nie żałuje inwestycji. Jego zdaniem, nawet w przypadku upadku Elektrimu bank wyjdzie na swoje. Pozostałe banki z GPW ustabilizowały swoje wyceny.

Mocno wahał się kurs PKN Orlen i KGHM. Nerwowość graczy analitycy giełdowi tłumaczyli obawami inwestorów o poczynania Skarbu Państwa. Niepokój ten podzielali zagraniczni inwestorzy, a banki depozytariusze pozbywały się kwitów depozytowych. Problemy KGHM to m.in. efekt coraz silniejszych żądań związków zawodowych w kwestii wypłacenia premii za wyniki 2001 r., pod którymi zarząd w końcu się ugiął.

Mocno traciła też na wartości TP SA. Największa spółka GPW zniżkowała głównie z powodu złych rekomendacji. Dopiero ostatnie sesje przyniosły całkowitą zmianę nastawienia analityków do spółki, co odwróciło niekorzystny trend.

Poza tak zwaną pierwszą ligą giełdową na parkiecie niewiele się działo. Małe i średnie spółki nie potrafiły zwrócić na siebie uwagi inwestorów. W ich przypadku można mówić o niemal kompletnym marazmie. Bez echa przez rynek przeszła decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych, której poziom dużo wcześniej został zdyskontowany w cenach akcji.

Niestety, analitycy twierdzą, że w maju także nie należy oczekiwać przełomu na warszawskiej giełdzie. Brakuje impulsów, które mogłyby ożywić handel. Spodziewanego ożywienia w gospodarce nie potwierdzają dane makroekonomiczne. Specjaliści prognozują utrzymanie trendu bocznego i stabilizację notowań. Temu ostatniemu sprzyjać będzie zaangażowanie OFE. Co prawda fundusze nie będą raczej podbijały cen. Mogą za to spowalniać spadki indeksów akumulując tańsze walory przy okazji korekt wyceny.

Okiem eksperta

Czekając na rozstrzygnięcie

W kwietniu WIG 20 utknął pomiędzy 1300 a 1370 pkt. Obroty też były niskie. Czekamy na rozstrzygnięcie. Wydaje się, że obecnie bardziej prawdopodobny jest spadkowy scenariusz. Inwestorzy będą skupiać się na spółkach o ustabilizowanej sytuacji, generujących stałe zyski, takich jak Świecie, Agora oraz banki. Te ostatnie są jednak wysoko wyceniane i nie ma co liczyć na kontynuację spektakularnych wzrostów. Pogorszenie koniunktury odbije się szczególnie na wycenie spółek teleinformatycznych. Nie można więc wykluczyć dalszej przeceny TP SA. OFE nie powinny być skłonne do większych zakupów akcji.

Waldemar Bojara, doradca inwestycyjny DM BOŚ

Okiem eksperta

Trudno o prognozy

W kwietniu wahania indeksów były niewielkie. Na ich podstawie trudno coś prognozować. Najgorszą inwestycją był Elektrim, którego przecena to efekt obaw o przyszłość spółki. Jego spadki wpływały negatywnie na postrzeganie BRE Banku. Wydarzenia na świecie miały niewielki wpływ na GPW.

Koniec miesiąca to stabilizacja notowań TP SA, PKN oraz KGHM, co może sugerować szansę na odwrócenie trendu panującego dotychczas na ich akcjach. Sprzyjającym czynnikiem jest również decyzja o obniżce stóp procentowych. Nie można wykluczyć jej kontynuacji.

Andrzej Łucjan, analityk DM BPH