Czy będzie to druga, ostatnia już fala? To pewnie zależy w dużej mierze od rozwoju sytuacji epidemicznej. Natomiast historycznie prawie zawszepo tak mocnym tąpnięciu, jakie nastąpiło w lutym i marcu 2020 r., i po okresie odbicia przychodziła druga fala spadków, która z reguły nie docierała do pierwotnych dołków. Po zaliczeniu drugiego dołka istnieje więc duża szansa na powrót do trwałej zwyżki.

Wzrost obaw o skutki pandemii doprowadził do ponownego ujawnienia się zależności, które na rynku wyklarowały się podczas pierwszej fali. Cały czas bardzo dobrze zachowują się wszystkie spółki, których biznes oparty jest o szeroko rozumiany e-commerce. Mimo często wyśrubowanych już wycen akcji wielu tych podmiotów kursy rosną w nadziei na to, że okres pandemii pozwoli na dynamiczny rozwój biznesów. Sytuację podgrzał dodatkowo bardzo udany debiut Allegro, który pobił oczekiwania największych nawet optymistów. Dodatkowo debiut ten na pewno przyciągnął kolejnych nowych inwestorów detalicznych na nasz rynek, którzy zyski z Allegro mogą reinwestować w walory innych spółek.
Na drugim biegunie są spółki z sektora tzw. starej ekonomii. Chodzi o szeroko rozumiany przemysł, sektor chemiczny, rafineryjny, okołobudowlany, a także banki. W tych przypadkach mamy często do czynienia ze spadkami kursów poniżej dołków z apogeum pierwszej fali pandemii.
Widoczne jest więc bardzo silne rozwarstwienie naszego rynku — spółki e-commerce- ’owe wspinają się na kolejne szczyty notowań, natomiast spółki tzw. starej ekonomii są w odstawce ze względu na obawy o bezpośredni wpływ koronawirusa na ich działalność operacyjną. Wskaźniki cena/zysk w pierwszej grupie spółek wynoszą nierzadko 30-40, w drugiej — ledwie 5-10. W przeszłości aż tak silnej polaryzacji na rodzimym rynku nie było.
Jak długo taki stan rzeczy może się utrzymać? Na razie ciężko wyobrazić sobie czynnik, który może odwrócić taką tendencję. Kluczową kwestią może być wynalezienie skutecznej szczepionki na koronawirusa. Wtedy mogłoby dojść do stopniowego powrotu inwestorów do spółek tzw. starej ekonomii kosztem spółek e-commerce’owych. Miejsca do odwracania się tej relacji jest obecnie bardzo dużo.