Inwestorzy w panice opuszczają giełdę moskiewską. Indeks RTS tracił wczoraj kolejne 5 proc.W miesiąc rosyjskie akcje przeceniono o 30 proc.
Co się dzieje? Wim-Hein Pals, główny zarządzający funduszem Robeco Emerging Markets, wyjaśnia sytuację w Rosji i mówi o perspektywach tamtejszych inwestycji giełdowych.
"PB": Jakie jest pana zdanie na temat odpływu funduszy z Rosji?
Wim-Hein Pals: Sześć miesięcy temu wiele osób postrzegało Rosję jako bezpieczną przystań, odizolowaną od większych problemów rynku kredytowego z powodu mocy cen surowców. Sytuacja ta szybko się zmieniła. Konflikt w Gruzji pogorszył nastroje.
Jakie jest rzeczywiste ryzyko polityczne w Rosji? Jaki wpływ może mieć ryzyko polityczne na gospodarkę?
Jego rzeczywisty wpływ na gospodarkę jest minimalny. Główny problem to negatywne nastroje na rynku. Wydarzenia polityczne nie dotknęły zysków przedsiębiorstw, z wyjątkiem spółek węglowych i stalowych. Ropa i inne surowce utrzymały silną pozycję. Oznacza to kontynuację tworzenia majątku narodowego, który dotrze do klasy średniej i następnie napędzi konsumpcję krajową. W lipcu płace realne zwiększyły się o 11,6 proc., a fundusz rezerw/stabilizacji kontynuuje wzrost. Prognozuje się spadek inflacji. To wspomaga krajową konsumpcję, jednak wnikliwie obserwujemy sytuację.
Czy uważa pan, że ryzyko polityczne lub obecność polityki w rosyjskim biznesie są zbyt silne, by kontynuować grę na rynku energii?
Przez wiele lat polityka była w znaczącym stopniu obecna w sektorze energetycznym. Jest to widoczne w postaci wysokich podatków, odczuwanych przez eksporterów ropy naftowej. Przykładowo — ropa powyżej 27 USD za baryłkę jest obłożona podatkiem wysokości około 85 proc. To właśnie przyczyniło się do wytworzenia ogromnego funduszu stabilizacyjnego Rosji. Doprowadziło to jednak także do braku inwestycji w nowe złoża ropy. Rosyjski rząd rozumie, że jeśli chce utrzymać rosyjską produkcję ropy, musi w tym celu zmodyfikować reżim podatkowy. Wbrew temu, co obserwujemy w innych krajach bogatych w ropę, jesteśmy przekonani, że ryzyko podatkowe zmniejsza się. Bardziej prawdopodobne jest, że podatki zostaną obniżone. Przyczyni się to do większej dochodowości i zrównoważenia sektora ropy naftowej.
Czy uważa pan, że Rosja jest tanim krajem, nawet przy uwzględnieniu ryzyka politycznego?
Rosja jest obecnie najtańszym rynkiem w grupie rynków wschodzących. Ma wskaźnik cena/zysk (PE) 7. Ten wskaźnik dla globalnych rynków wschodzących wynosi około 10. Jesteśmy przekonani, że to dyskonto jest uwzględnione w ryzyku politycznym.
Co pan radzi inwestorom?
Rosja stała się trudnym rynkiem. Malejące ceny surowców i kwestie polityczne znalazły odzwierciedlenie w silnym spadku rosyjskich akcji. Jednak makroekonomiczne fundamenty gospodarki nadal są stabilne.