Kilka dni temu pisaliśmy, że obowiązująca od prawie dwóch lat rządowa strategia do walki z zatorami płatniczymi nie przyniosła praktycznie żadnych efektów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) na 108 prowadzonych dotychczas postępowań antyzatorowych ukarał finansowo tylko pięć firm (łącznie na... 1,1 mln zł). Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, tłumaczy, że zawiniły zbyt sztywne przepisy ustawy. Wkrótce jednak ma się to zmienić. W poniedziałek 8 listopada prezes UOKiK ma spotkać się z Piotrem Nowakiem, ministrem rozwoju i technologii, w celu ustalenia najważniejszych zmian, które pozwolą skutecznie ścigać i karać nierzetelnych dłużników.

Klęska ustawy
Zatory płatnicze to jedna z największych bolączek na rynku i walka z nimi stała się jednym z priorytetów obecnego rządu. Wielokrotnie na tę konieczność wskazywał premier Mateusz Morawiecki. Dlatego na początku 2020 r. wprowadzono w życie ustawę o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Nałożyła ona na UOKiK zadanie ścigania i karania tych firm, których łączne przeterminowane zadłużenie (powyżej 60 dni) w ciągu trzech miesięcy przekracza 5 mln zł (od 2022 r. ma to być 2 mln zł). Wysokość kary wyliczana jest według skomplikowanego wzoru.
- Obowiązująca ustawa jest zbyt sztywna, sformalizowana, biurokratyczna, zero-jedynkowa. Nie pozwala na elastyczne reagowanie w rozmaitych sytuacjach rynkowych. To powoduje, że jest nieskuteczna. Wkrótce będziemy ustalać z ministrem rozwoju jej konieczne zmiany, bez których nie powalczymy skutecznie z zatorami – mówi Tomasz Chróstny.
Takie jest łączne zadłużenie na koniec ubiegłego roku 285 tys . firm, widniejących w rejestrach KRD
taka jest łączna kara nałożona przez UOKiK za zatory płatnicze która dotychczas spadła na pięć firm
Sprytni dłużnicy
Wskazuje na jej największy mankament, który musi być wyeliminowany.
- Ustawa nakazuje nam odstąpienie od karania firmy, jeżeli twierdzi ona, że nie płaci swoim kontrahentom, gdyż sama padła ofiarą zatorów płatniczych. Mało tego, w takiej sytuacji to my jesteśmy zobligowani dokonać analiz jej transakcji, aby wykazać, czy tak w rzeczywistości jest. Przepisy zmuszają nas do skrupulatnego badania wszystkich, nawet najmniejszych transakcji - twierdzi prezes UOKiK.
Przekonuje, że praca urzędników w tym zakresie jest niezwykle czasochłonna i żmudna. Mocno obciążeni są też sami przedsiębiorcy i ich kontrahenci.
– Jednak dłużnicy sprytnie wykorzystują tę regulację, aby uniknąć kary, a my mamy ręce związane przepisami. Przygotowaliśmy propozycje zmian, które zwiększą skuteczność naszych postępowań. Duże firmy odpowiedzialne za zatory muszą mieć poczucie, że jedynym sposobem uniknięcia odpowiedzialności jest uczciwe płacenie kontrahentom – twierdzi prezes UOKiK.
Weź udział w “XIII Kongresie Prawo Konkurencji” 29-30 listopada 2021 >>
Dodaje, że na rynku są firmy, które innym doradzają mechanizmy unikania kar, poprzez odpowiednie zarządzanie płynnością.
Urząd chce też takiej zmiany w ustawie, która zdejmie z niego konieczność analizowania wszystkich transakcji danej firmy i pozwoli skupić się tylko na najważniejszych, wpływających na generowanie zatorów.
Prezes UOKiK ma już katalog najważniejszych zmian, które chciałby wdrożyć (przykłady w ramce).
- zmiana wzoru, według którego prezes UOKiK wyliczać ma wysokość kary finansowej dla firmy za generowanie zatorów płatniczych
- ograniczenie ustawowych przesłanek wymuszających na prezesie UOKiK odstąpienie od wymierzenia kary
- wyłączenie transakcji wewnątrz grupy kapitałowej
- przedłużenie na lata 2022-23 progu 5 mln zł łącznych przeterminowanych płatności, powodującego uruchomienie postępowania UOKiK wobec dłużnika
- zmiany w zakresie sprawozdań o politykach płatniczych dużych przedsiębiorstw
- wydłużenie firmom terminu na składanie takich sprawozdań
- ustalenie terminu dla resortu rozwoju na publikację zbiorczych sprawozdań w Biuletynie Informacji Publicznej
- nałożenie na wszystkie duże firmy obowiązku składania kontrahentom oświadczenia o ich statusie dużego przedsiębiorcy
*przykłady planowanych zmian w ustawie antyzatorowej